NARKOTYKI W WALIZCE GDANSK

Policjanci z gdańskiej komendy wojewódzkiej zatrzymali dwóch mężczyzn w związku z przestępstwami narkotykowymi. Łącznie funkcjonariusze zabezpieczyli ponad 17 kilogramów narkotyków. Zatrzymani mężczyźni zostali tymczasowo aresztowani.

W mieszkaniu zatrzymanego dwa tygodnie temu 25-latka podejrzanego o handel dopalaczami znaleziono milion złotych w gotówce, trzy jednostki broni z amunicją kilkadziesiąt ampułek z różnymi substancjami w płynie i przeszło kilogram w proszku oraz ukrytą dokumentację skarbową i cywilnoprawną oraz dyski pamięci.

Mieli pozbawić 18-latka z Gdańska wolności, zmuszać m.in. do żebractwa, a na koniec zbiorowo zgwałcić. Cztery młode osoby - w tym jedna kobieta - trafiły w piątek do tymczasowego aresztu.

Wśród osób, które usłyszały osoby zatrzymane po sobotnich manifestacjach w Gdańsku, jest córka Anny Kołakowskiej, radnej PiS. Kontrolę policyjnej interwencji zapowiedział szef MSWiA Mariusz Błaszczak. Według niego "policja pokazała, że jest silna wobec słabych".

25-letni Dawid prawdopodobnie udusił swoją partnerkę w Bydgoszczy i przyjechał do Gdańska, gdzie miał popełnić samobójstwo. Motywem zbrodni mogły być kłopoty w związku.

Gdańska policja prowadzi dwa dochodzenia ws. Wiktorii M., podejrzanej o zabójstwo 17-letniej Agaty z Wejherowa. - Z placówki medycznej otrzymaliśmy dwa zgłoszenia. Jedno dotyczyło gróźb karalnych kierowanych przez pacjentów wobec personelu medycznego. Tam przewijała się podejrzana. Drugie zgłoszenie dotyczyło uszkodzenia ciała jednej z pacjentek - informuje Maciej Stęplewski z gdańskiej policji.

Na sali zabaw Loopys World w Gdańsku Wrzeszczu zerwała się jedna z platform instalacji placu. Znajdowały się na niej 3 osoby.

Przy ulicy Dekerta w Gdańsku spłonęło nocą kolejne auto. Służby otrzymały zgłoszenie o pożarze po godzinie 22. Strażacy, którzy przybyli na miejsce szybko ugasili ogień. Na szczęście nikt nie ucierpiał. Doszczętnie spalone zostało natomiast wnętrze samochodu. Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że przyczyną pożaru było podpalenie. Świadczą o tym m.in wybite szyby w pojeździe. To już 44. samochód, który spłonął w tym roku na gdańskich ulicach.

W nocy spłonął kolejny samochód zaparkowany przy ulicy w Gdańsku.

Trójmiejscy policjanci zatrzymali gdańszczankę, która zasnęła w swoim samochodzie na środku drogi, mając 2,5 promila alkoholu we krwi. Gdy wezwani na miejsce funkcjonariusze chcieli sprawdzić, czy nic jej się nie stało, kobieta próbowała odjechać uderzając w stojący za nią samochód. - Policjanci wyczuli od niej silną woń alkoholu. Badanie alkomatem wykazało, że miała 2,5 promila alkoholu w wydychanym powietrzu - informuje podkom. Aleksandra Siewert z gdańskiej policji. Gdy jednak okazało się, że kobieta nie ma przy sobie ani prawa jazdy, ani dowodu rejestracyjnego, chciała wręczyć funkcjonariuszom 2 tys. euro łapówki w zamian za puszczenie jej wolno. Kobietę przewieziono do aresztu. Jest podejrzewana o kierowanie pojazdem po pijanemu oraz wręczenie korzyści majątkowej funkcjonariuszowi publicznemu.

Dwóch mężczyzn nie żyje, a jeden w ciężkim stanie trafił do szpitala po prawdopodobnym zażyciu niebezpiecznych substancji. Do zdarzenia doszło na gdańskim Przymorzu w trakcie studenckiej imprezy - jeden z mężczyzn wyskoczył przez okno, drugi zmarł w karetce. - Policjanci w mieszkaniu, gdzie przebywali ci mężczyźni, znaleźli różnego rodzaju substancje. Zostały one zabezpieczone do dalszych badań - informuje Lucyna Rekowska z gdańskiej policji.

W sieci krąży nagranie z 23 maja, na którym zakapturzony zbir bezlitośnie kopie po twarzy przypadkowo spotkaną kobietę. Internauci chcą zidentyfikować napastnika.

Około godz. 5:00 rano nieznani sprawcy wysadzili bankomat znajdujący się przy supermarkecie na ulicy Warszawskiej. Na miejscu pracują policjanci.

Spalone drzwi meczetu i uszkodzona elewacja to efekt pożaru, który wybuchł w nocy w Gdańsku. Strażacy podejrzewają, że najpierw zapaliły się pobliskie śmieci.

Nieznani sprawcy weszli do mieszkania przy ulicy Długiej w Gdańsku i z zimną krwią zabili mężczyznę, jego konkubinę i ich półtoraroczną córeczkę - dowiedział się nieoficjalnie reporter RMF FM. Bandyci do wszystkich oddali strzały z przyłożenia.