Ukraińcy Opolskie

Mniej pracowników ze Wschodu (Ukrainy, Mołdawii, Białorusi, Gruzji) pracuje obecnie w naszym województwie, ale są nacje, których reprezentacja zwiększyła się.

Ponad połowa opolskich firm zatrudniających cudzoziemców (53,9 proc.) planowała w krótkim czasie zwiększyć zatrudnienie, a większość z nich gotowa była przyjąć Ukraińców - wynika z najnowszych regionalnych badań prowadzonych na zlecenie Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Opolu.

Przyszłość obcokrajowców, głównie Ukraińców, na (o)polskim rynku pracy zależy od wielu czynników: jak szybko i jak chętnie przejmą ich Niemcy oraz ilu z nich chce jeszcze wyemigrować „za chlebem”.

Firma zajmująca się badaniem zachowań użytkowników komórek oszacowała liczbę Ukraińców w Polsce - jest ich 1,25 mln. Najwięcej z nich mieszka w Warszawie. Na Opolszczyźnie głównymi miejscami ich pobytu są Opole, Kędzierzyn-Koźle, Brzeg, Nysa i Strzelce Opolskie.

Według danych z kraju spadła liczba cudzoziemców ze Wschodu, chcących u nas pracować. W ostatnim kwartale 2018 mniej było pracujących Ukraińców w regionie, ale opolskie urzędy pracy na brak chętnych nie narzekały.

Opolscy przedsiębiorcy zadeklarowali opłacanie składek już za 16 299 pracowników z Ukrainy. To pięć razy więcej niż w grudniu 2015 roku.

Z badań prowadzonych na Opolszczyźnie wynika, że co najmniej trzecia część pracodawców nie widzi możliwości poradzenia sobie bez pracowników zza wschodniej granicy, tymczasem mogą oni wkrótce pojechać do Niemiec.

Ponad 14,5 tys. z nich to obywatele Ukrainy. Ich liczba rośnie z miesiąca na miesiąc. Na początku 2017 r. w województwie opolskim pracowało 5800 Ukraińców zgłoszonych do ubezpieczeń społecznych. Na początku 2018 r. było ich nieco ponad 10 tysięcy.

Na początku maja 2018 w opolskim ZUS zgłoszonych do ubezpieczeń było 14 100 obcokrajowców. Dominują obywatele Ukrainy - jest ich 12 304.

Z badań przeprowadzonych na Opolszczyźnie wynika, że coraz częściej podejmują się płatnej opieki nad starszymi mieszkańcami naszego regionu. Zwykle opiekunkami są kobiety z wyższym wykształceniem. Zarabiają od 1,5 do 3,5 tys. zł na rękę.

Na Opolszczyźnie pracuje już legalnie około 10 tysięcy Ukraińców. Zorganizowano dla nich w niedzielę w Opolu specjalny dzień prezentacji kultury polskiej.

Właściciel firmy, obywatel RP, zatrudnił Ukraińców do wykonywania prac brukarskich na terenie Opola. Grozi mu za to kara.

Jego siedziba mieści się przy ul. Krakowskiej 9. Konsulat jest czynny w poniedziałki i czwartki w godz. 14-18.

Opolscy przedsiębiorcy w pół roku ściągnęli 19 tys. pracowników ze Wschodu. Obcokrajowców najbardziej potrzebują firmy z Opola, Namysłowa i Kędzierzyna-Koźla.

Nielegalni pracownicy ze Wschodu chcieliby się ujawnić i podjąć legalne zatrudnienie. Ten pomysł popierają związki zawodowe, pracodawcy, a także politycy rządzącej partii.

Nasi sąsiedzi mają prawo przyjeżdżać tylko turystycznie, a nie na zarobek. Ale eksperci ostrzegają: to będzie pokusa, by pracować na czarno na Zachodzie.

W naszym regionie przybywa ich z każdym miesiącem. Już ponad 7 tysięcy obywateli Ukrainy płaci u nas ZUS. Jest też szara strefa.

W ciągu trzech lat w naszym regionie dwukrotnie wzrosła liczba legalnie pracujących obcokrajowców. Większość z nich to obywatele Ukrainy.

Idzie do nas nowa fala emigrantów z Ukrainy. To często młodzi ludzie z wyższym wykształceniem lub konkretnym fachem w ręku. W Polsce widzą dla siebie perspektywy na przyszłość. - W Polsce nie tylko podreperowałem domowy budżet, ale też wysłałem córkę na studia - mówi nam Stepan Czerwinski, którego poznaliśmy na budowie w Jemielnicy.

Opolskie pośredniaki zalewa fala wniosków o zgodę na zatrudnienie obcokrajowców. Przedsiębiorstwa się śpieszą, bo po 1 stycznia będzie o to trudniej.

13 Ukraińców wykorzystywało wizy niezgodnie z celem ich wydania. Straż graniczna zatrzymała ich m.in. w Opolu i w Górze św. Anny.

- Die Ukrainer muss man so unterstützen, wie uns einst die Deutschen unterstützt haben. Durch Hilfe zur Selbsthilfe - sagt Rafał Bartek, Vorstandsvorsitzender der SKGD im Oppelner Schlesien.