Targi nto - nowe

Tak czy siak...?

Mirosław Olszewski [email protected]
Mirosław Olszewski
Mirosław Olszewski
Z jednej strony - trzeba było zawołać policję, żeby parlamentarnym zadymiarzom pałami wytłumaczyła, że majestat Rzeczpospolitej to nie oni, lecz państwo, które płazem puszcza głupie gadanie, wrzaski, krzyki, ale potrafi dać w gębę, gdy ktoś dostaje małpiego rozumu, a skutki jego wybryków mogą naruszyć państwowe interesy - ergo ten prawdziwy majestat, nie uzurpowany.

Z drugiej... Wolny rynek dał części z nas dostatek, swobodę, prawa, o których za socjalizmu mogliśmy tylko śnić. Ale części z nas przyniósł nędzę, beznadzieję, zrodził wściekłość, nienawiść do państwa, demokracji i prawa do swobodnego głoszenia opinii. Bo co komu z prawa do kłapania dziobem, skoro żołądek z głodu przysycha do kręgosłupa, 200 tysięcy dzieci w Polsce jest stale niedożywionych, ludzie tracą pracę, a mężczyźni godność, nie potrafiąc wyżywić swych rodzin?
Choć z jednej strony... Jeśli pozwolimy zburzyć to państwo, jeśli znów zaczniemy eksperymentować z jakąś "trzecią drogą" (jest jakiś podręcznik ekonomii trzeciej drogi?!), to czy aby znowu nie wylądujemy za kilka lat na takiej pozycji, jak wtedy, w osiemdziesiątym pierwszym, gdy konwoje z darami z Zachodu szły do nas - nieszczęsnych poszukiwaczy przygód w świecie, który przygód od dawna nie szuka, lecz od stuleci buduje dobrobyt na stałych zasadach?
Ale skądinąd... Zapytajcie ludzi z południowej i zachodniej części naszego choćby województwa, czemu nie uczą się angielskiego, obsługi komputerów, czemu nie poszerzają swych horyzontów myślowych, czytając sterty gazet i czasopism? Zapytajcie ich, czemu nie mają w sobie pionierskiego ducha i nie ruszają w Polskę szukać pracy? Powiedzcie im, że na Zachodzie ludzie zmieniają robotę kilka razy w życiu i... uciekajcie zygzakami, bo wtedy łatwiej nie narazić się na celnego kopa. Zwłaszcza od czterdziestolatków, którzy właśnie stracili robotę.
Chociaż... W naszej mentalności socjalizm jest zakotwiczony jako system społecznej sprawiedliwości. Takiej sprawiedliwości, która równo dzieliła, a że biedę - z tym mniejsza. Nie ma czasu na czekanie, by mentalność większości zmieniła się sama lub dzięki biologii. Warto być bezwzględnym i choćby siłą wymóc rezygnację z roszczeniowych postaw. A jeśli perswazja nie wystarcza - użyć siły.
Ale.. O co tak naprawdę chodzi? O to, by wcielić w życie kolejny na tych ziemiach wydumany ideał, w imię którego ludzie muszą godzić się ofiary - biedę, nędzę - w imię ewentualnych przyszłych zdobyczy? Przecież każdy z nas ma jedno życie, po którym niczego nie ma. Ani więc satysfakcji, że ofiara miała sens.
Takie mnie naszły refleksje po obejrzeniu telewizyjnych niedawnych transmisji z obrad Sejmu. Dzielę się nimi z Czytelnikami, bo taka jest rola felietonisty, której usiłuję sprostać.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska