Tak Opole bawi się w czasie lockdownu. Byliśmy na jednej z tajnych imprez w centrum miasta

red.
Organizatorzy imprezy w Opolu zachęcali uczestników, by bawili się tak, jakby miała to być ostatnia impreza w ich życiu. Było głośno i hucznie, a sala momentami pękała w szwach. Zdjęcie poglądowe
Organizatorzy imprezy w Opolu zachęcali uczestników, by bawili się tak, jakby miała to być ostatnia impreza w ich życiu. Było głośno i hucznie, a sala momentami pękała w szwach. Zdjęcie poglądowe Irtiza Haider / Wikimedia Commons
Kilkadziesiąt osób w małym pomieszczeniu, nikt nie ma założonej maski, a alkohol leje się strumieniami. Tak wyglądają półlegalne imprezy w Opolu w czasie narodowego lockdownu.

Życie nocne Opola toczy się bez względu na obowiązujące obostrzenia. Mieszkańcy spotykają się i bawią, nie przejmując się pandemią koronawirusa.

Wszystko odbywa się jednak w atmosferze konspiracji, ponieważ nikt nie chce zostać złapany na gorącym uczynku i ponieść kary sięgającej nawet 30 tys. złotych.

Statysta na weekend pilnie poszukiwany!

W piątek zorganizowano tajną imprezę dla około setki osób w samym centrum Opola. Organizatorzy zachęcali uczestników, aby bawili się tak, jakby miała to być ostatnia impreza w ich życiu.

Było głośno i hucznie, a sala momentami pękała w szwach. Żeby dostać się na imprezę, wystarczyło przyjść o odpowiedniej godzinie w umówione miejsce. Wchodziło się z ulicy i nikt nawet nie sprawdzał, kim jesteśmy.

Na wejściu każdy z uczestników otrzymywał do wypełnienia krótką ankietę. Dowiadywał się z niej, że w trakcie imprezy kręcony będzie teledysk, w którym jako statyści wezmą udział wszyscy uczestnicy. Jednak żadnego scenariusza ani kamery nie było. Ochroniarz przyklejał pieczątkę na rękę i można było iść na parkiet.

Z każdą godziną lokal wypełniał się młodymi ludźmi spragnionymi zabawy. Nikt nie miał maseczki, nie było też mowy o zachowaniu dystansu.

Są też szkolenia BHP z picia wódki

W Opolu swoją działalność pomimo zakazu prowadzi także jeden z barów w centrum miasta, w którym co weekend życie tętni do późnych godzin nocnych.

Uczestnicy tzw. „szkoleń BHP z utrzymywania wysokiej temperatury w otoczeniu chłodnych cieczy” również nie przestrzegają zasad epidemicznych. W trakcie warsztatów z „alternatywnych metod zapijania alkoholu” czy „wykładów o alkoholizacji”, na pierwszym planie są zawsze pijani ludzie.

Zainteresowanie jest tak duże, że nie wszystkie osoby mieszczą się w lokalu. Sytuacją zbulwersowani są mieszkańcy okolicznych kamienic, którzy skarżą się na regularne zakłócanie ciszy nocnej.

Dotychczasowe kontrole policji nie polepszyły jednak sytuacji.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska