Z danych Eurostatu wynika, że sierpień jest najbardziej obleganym miesiącem wakacyjnym w Polsce. W zeszłym roku w sierpniu w hotelach zatrzymało się ponad 6 mln osób, podczas gdy w lipcu 5,3 mln, a we wrześniu 4,5 mln. Największy sezon ruszył, a to oznacza szansę na znalezienie pracy.
Sporo młodych już podjęło zatrudnienie wakacyjne, ale są też tacy, którzy nadal poszukują. Warto się do tego odpowiednio przygotować, żeby nie dać się oszukać.
W tym roku po raz pierwszy od wybuchu pandemii ruszyły prace sezonowe bez większych ograniczeń. Oferty pojawiały się w rolnictwie, ogrodnictwie, turystyce, gastronomii, hotelarstwie, budownictwie czy magazynach.
Praca „na czarno”
– Jedną z najbardziej rozpowszechnionych, a jednocześnie nieuczciwych i niebezpiecznych praktyk w przypadku zatrudnienia sezonowego jest praca „na czarno”, czyli bez umowy – tłumaczy w rozmowie ze Strefą Biznesu Krzysztof Inglot, Personnel Service S.A. – Pracodawcy kuszą wyższą kwotą „na rękę”, ale jednocześnie godzimy się też na to, że nie mamy tak naprawdę żadnych praw – dodaje.