Taka historia jest Ślązakom bliska

Krzysztof Ogiolda
Krzysztof Ogiolda
Richard Urban jako świadek czasu przypomniał początki organizowania struktur mniejszości niemieckiej.
Richard Urban jako świadek czasu przypomniał początki organizowania struktur mniejszości niemieckiej.
Konferencja. Wczoraj w Opolu podsumowano trzy edycje projektu DWPN Archiwum Historii Mówionej.

Wzięłam udział w III edycji Archiwum - mówi Betina Luszczyk ze Śmicza, uczennica II LO w Prudniku. - Jeden z przeprowadzonych przeze mnie wywiadów dotyczył stanu wojennego. Pan, z którym rozmawiałam, mówił o tym okresie z perspektywy zwykłego człowieka, który wystawał w kolejkach, a za każdą usługę musiał płacić wódką, bo pieniądze gwałtownie traciły na wartości. To była inna historia od tej opisanej w podręczniku. Myślę, że dzięki udziałowi w projekcie stałam się zwyczajnie mądrzejsza.

Betina jest jedną z ponad 100 uczestników AHM. Przeprowadzili oni 160 wywiadów radiowych i 9 telewizyjnych. Ponad połowa dotyczyła II wojny światowej. Są one dostępne na stronie Archiwum: www.e-historie.pl

- Opiekunami naukowymi wszystkich edycji byli dr Danuta Berlińska, socjolog z UO oraz historycy dr Bernard Linek z Instytutu Śląskiego oraz dr Maciej Fic z Uniwersytetu Śląskiego - mówi Beata Woźniak z DWPN. - Nie było ich zadaniem poddawanie w watpli-wość relacji świadków, lecz ich obiektywizowanie i dodawanie kontekstów. Można je znaleźć na stronie Archiwum w dziale Varia. Konferencja jest podsumowaniem projektu, dostrzeżeniem jego obecności w przestrzeni publicznej, a także formą uhonorowania świadków czasu.

Dr Bernard Linek przyznaje, że świadomość historyczna porzeciętnego człowieka jest dziś bardzo słaba.
- Więc każdy projekt, który ją buduje, wiąże jego uczestników z tą ziemią - dodaje dr Linek. - Historia nauczana w szkole pełna wielkich bitew, to nie jest to, czym młody człowiek gotów jest się przejąć. Archiwum pobudza do obywatelskiej debaty o naszych skomplikowanych dziejach. Tym bardziej, że jest ono zapisem różnych pamięci, zarówno Ślązaków pochodzących stąd, jak i Górnoślązaków mających korzenie na kresach. Ich świadectwa poszerzają naszą wiedzę, choćby o rzezi na Wołyniu.

Zdaniem Bożeny Olszewskiej, nauczycielki historii w I LO w Opolu, udział uczniów w Archiwum czyni z nich zwyczajnie lepszych historyków. - To, co znają z podręczników, w opowieściach świadków nabiera życia. Muszą znaleźć kogoś ciekawego - mówi - i znajdują. Czasem jest to ołma, która pamięta wejście Armii Czerwonej na Ślask lub obóz w Łambinowicach, a czasem babcia, która opowie o kresach czy działacz "Solidarności" internowany w stanie wojennym.

Gościem konferencji był też świadek czasu - Richard Urban. Przypomniał początki funkcjonowania mniejszości w czerwcu 1989.
- Zaalarmował mnie attache kulturalny Ambasady Niemiec w Warszawie, byśmy zorganizowali na miejscu spotkanie poświęcone tworzącej się mniejszości, bo ambasada nie może odpowiadać na pytania tylu interesantów. Nie było łatwo - wspomina Richard Urban. - Przecież telefon miała może co 10 rodzina. Wiadomość o spotkaniu w Jemielnicy przekazaliśmy więc z ust do ust po mszy św. w języku serca na Górze św. Anny. Przyjechały tłumy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska