Taki fajny był z niego WUJEK
List do mamy, Marii Cichoń:
= Droga Pani Marysiu!
Z pewnością nie dość wcześnie odpowiadam na przesłane przez Panią zawiadomienie o ślubie, ale proszę mi to wybaczyć, do dzisiaj bowiem nie było mnie w Krakowie. Wiadomością ucieszyłem się, w ciągu bowiem paru lat pobytu Pani w Krakowie nabrałem przekonania, że po pierwsze - życiowe kroki Pani są przemyślane, a po drugie (w czym pierwsze się mieści) - że szuka Pani szczerze woli Boga, tej drogi, na którą Jego miłość do każdego stworzenia, a zwłaszcza do każdej osoby, chce Panią wprowadzić. Dlatego gratuluję życząc przy tym z całej duszy spełnienia tych wszystkich dóbr, jakie wiążą się z życiem małżeńskim i rodzinnym. Szczęść Boże.
Ks. Karol Wojtyła
PS. Proszę wybaczyć, że adresuję na nazwisko panieńskie, ale nowego nazwiska jeszcze pani nie podała. Będę się starał pamiętać w modlitwach.