Takich zeszytów nie ma nikt

Na zeszytach, które otrzymali pierwszoklasiści ze Strzeleczek, są ich zdjęcia: z przodu to, które ukazało się w tygodniku "7 Dni", a na ostatniej stronie każdy z uczniów w osobnym okienku. Fani uczniów ze Strzeleczek przysłali najwięcej SMS-ów i kuponów na konkurs "Zdjęcia pierwsza klasa", dlatego właśnie te pierwszaki wygrały we wrześniu.

- To supernagroda - cieszyli się uczniowie. - Ale się brat i mama zdziwią, jak mnie zobaczą z tymi zeszytami w domu - wykrzykiwał Arek Charęza. Kasia Pakoca dodała: - Dobrze, że mama wysyłała te karteczki na konkurs!
Sylwia Kunert, wychowawczyni pierwszej klasy w Strzeleczkach, twierdzi, że w 14-letniej karierze zawodowej nie miała jeszcze tak żywiołowej klasy.
- Na początku trudno im było przyzwyczaić się do wytrzymania 45 minut w ławkach, ale są bardzo zdolni i szybko się wszystkiego uczą - chwali uczniów. Pani Sylwia nie narzuca reżimu w klasie. Kiedy rozmawiamy, dzieciaki oglądają zeszyty i głośno komentują zdjęcia.

Opowiadają także, jak jest w szkole. Daria Tillezek: - Nauczyliśmy się już literek. Pani nam wiesza karteczki na tablicy, a potem tłumaczy, jak się co pisze. Litery zna się po to, żeby napisać list do przyjaciółki albo przeczytać artykuł w gazecie.
Ola Giercuszkiewicz pamięta, że jak przyszła pierwszego dnia do szkoły, to się strasznie wszystkiego bała: - Że będę miała złe oceny albo że nie będę się mogła czegoś nauczyć - wyliczała. - Ale okazało się, że jest zupełnie inaczej.
Denis Harymek, jak tylko poznał litery, wziął się za czytanie. Chłopiec przyznaje, że bardzo często odwiedza szkolną bibliotekę. Nikola Goetz bardzo lubi chodzić do szkoły ze względu na... komputery.
Laureatów konkursu "Zdjęcia pierwsza klasa" z października (Klasa I B PSP nr 3 w Zdzieszowicach) i listopada (I b z PSP nr 7 w Strzelcach Opolskich) odwiedzimy wkrótce z zeszytami.