Takiego rajdu nie było nigdy. Wielkie emocje w Świątecznym Pucharze Forda

Łukasz Baliński
Łukasz Baliński
Świąteczny Puchar Forda tradycyjnie od wielu lat kończy zmagania w cyklu Kierowca Roku Opolszczyzny.
Świąteczny Puchar Forda tradycyjnie od wielu lat kończy zmagania w cyklu Kierowca Roku Opolszczyzny. Materiały organizatora
Dobiegła końca rywalizacja o tytuł Kierowcy Roku Opolszczyzny w 2018 roku. Takich emocji jak na finiszu tej imprezy nikt się nie spodziewał!

O pierwszym miejscu w klasyfikacji generalnej całych zmagań rozgrywanych przecież od lutego i składających się przecież z sześciu różnych rajdów, zadecydowało ostatecznie 0,1 sekundy różnicy pomiędzy... drugim a trzecim miejscem na trasie kończącego cykl Świątecznego Pucharu Forda.

- Taka sytuacja, że tak mała różnica decydowała o końcowym zwycięstwie, nie miała nigdy miejsca w całej 27-letniej historii naszego ścigania - podkreślał jeden z organizatorów Stanisław Kozłowski z Automobilklubu Opolskiego.

Otóż jadący Citroenem Saxo Paweł Jandziak i Przemysław Jandziak z Automobilklubu Opolskiego o tyle wyprzedzili na koniec ostatniego rajdu Macieja Świebodę i Adriana Szaferta (Subaru Impreza). Przez to z kolei częstochowianin nie zajął drugiego miejsca, a co za tym idzie nie utrzymał pierwszej lokaty w klasyfikacji łącznej!

Miał bowiem w niej tyle samo punktów, co zwycięzca zmagań w Opolu - Oktawian Ostrowicz, czyli 93. W związku z tym o triumfie przedstawiciela AK Królewskiego zadecydował fakt, iż ten miał więcej triumfów AD 2018. Całej sprawie smaczku dodaje też fakt, iż nasi zawodnicy jeżdżą w klasie 3 w której swoją drogą też teraz wygrali… a Świeboda ściga się w tej najbardziej prestiżowej, czyli 5.

- Mówiłem im nawet na mecie, że teraz to nie mają się co pokazywać w Częstochowie - śmiał się Kozłowski. - A tak poważnie, to wszystko świadczy o tym, jak pasjonujące potrafią być nasze zawody. Zresztą i teraz wszystko się udało zgodnie z planem, warunki pogodowe też były naprawdę sprzyjające, było lekko zimowo i przez to też ślisko, ale to tylko dodawało uroku - zaznaczał dodając, iż do mety nie dotarło tylko sześć załóg z 35, co również można odczytywać jako spory sukces organizacyjny.

Warto odnotować również, iż w klasie 4 tym razem zwyciężyli Mateusz Kruszyński i Marcin Płuska w BMW 320i z Automobilklubu Opolskiego. W „dwójce” najlepsi byli Rafał Pędras i Mateusz Polanek z Będzina w FSO Polonez, a w 1 Tomasz Kunecki i Mateusz Marynik z NSA Taboss Racing Nysa w Kia Picanto. Wśród pań najlepsze były koleżanki klubowe tych ostatnich Barbara Pietrzyk i Kamila Kołodziej-czyk w Mitsubishi Colt.

Co ciekawe, w klasach 1, 3 i 5 w klasyfikacji generalnej mieliśmy na koniec tych samych triumfatorów co podczas finałowych zmagań: odpowiednio Kunecki (wspomagany również przez pilota Dominika Rysia), Paweł Jandziak (pomagał mu również Michał Stalęga) i Ostrowicz (Marian Żelazny).

Jedynie w klasie 2 triumfował Grzegorz Bieniek wspólnie z Sebastianen Gaidą i Joachimem Muszem w Nissanie Almerze z AO oraz w 4, gdzie najlepsi byli Marcin Magiera i Tomasz Danielewicz w Hondzie Civic z Moto Sport Gliwice.

Z kolei na trzecim miejscu podium w „generalce” stanęli Jan Cebula i Marek Kaczmarczyk w Audi Coupe Quattro z AO.

- Za nami zatem kolejny rok fajnych, sportowych wyzwań - podsumowywał Kozłowski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska