Talibowie z Opola

Danuta Nowicka
13 września, dwa dni po napadzie terrorystycznym w Nowym Jorku i Waszyngtonie, do opolskiego rejestru stowarzyszeń, została wpisana "Bushido" Kanoniczna Szkoła Talibów Walk Dalekiego Wschodu Karate, Thai-Boxingu i Pomocy Młodzieży.

JAK TO SIĘ STAŁO?
Rozmowa z referendarzem sądowym Katarzyną Czajką z VIII Wydziału Gospodarczego Krajowego Rejestru Sądowego Sądu Rejonowego w Opolu
- Czy rejestrując Bushido, Kanoniczną Szkołę Talibów Walk Dalekiego Wschodu Karate i Thai-Boxingu i Pomocy Młodzieży, nie należało zwrócić uwagi na zdecydowanie negatywne konotacje po 11 września i zasugerować zmianę nazwy?
- Jest to stowarzyszenie zarejestrowane przez sąd okręgowy przed laty. Ani sąd, ani starosta nie wnieśli zastrzeżeń ani do nazwy, ani do statutu.
- Wówczas sytuacja polityczna była jednak inna.
- Na podstawie ustawy o Krajowym Rejestrze Stowarzyszeń nie możemy wnikać w sprawy celu działalności i nazw stowarzyszeń.
- W konkretnym i innych przypadkach wystarczy więc, że stowarzyszenie, aby istnieć, wyrazi wolę zarejestrowania?
- Właśnie tak. I wypełni dostarczony przez nas formularz.

Było to posunięcie o charakterze formalnym, po powołaniu Krajowego Rejestru Sądowego. W rzeczywistości stowarzyszenie powstało cztery lata wcześniej. - Ustalając nazwę braliśmy pod uwagę pierwotne znaczenie słowa "talib" - osoba pobierająca naukę, student, uczeń - tłumaczy jego prezes, Czesław Kaleński. Na pytanie, czy nie zaczął obawiać się negatywnych, jednoznacznych skojarzeń po tragedii w Stanach Zjednoczonych i czy nie uważa, że wraz z przerejestrowaniem nadarzyła się idealna okazja, żeby nazwę zmienić, odpowiada: - Prawdziwa cnota krytyk się nie boi.

Wiceprezesem kanonicznej szkoły talibów jest jego żona, Maria Zofia Kaleńska. Trzeci członek zarządu, Tadeusz Filipowicz, w funkcji wiceprzewodniczącego (?) przedstawia się jako pomocnik Kaleńskiego.
- Prezes, w przeciwieństwie do mnie nie ma samochodu - wyjaśnia swoją rolę. W skład komisji rewizyjnej, organu nadzorującego, wchodzi Czesław Kaleński, syn prezesa.

Wątpliwości budzi także wymieniony w nazwie thai-boxing, posiadający opinię jednej z najbardziej krwawych dyscyplin, nie ujętych w rejestrze dozwolonych do uprawiania przez polskie związki sportowe. Wszystkie chwyty, z kopaniem gdzie popadnie włącznie są tu dozwolone, co w konsekwencji może doprowadzić - do minimasakry. Kaleński nie zaprzecza, że thai-boxing został wymyślony po to, by szybko zabić przeciwnika, ale równocześnie oświadcza, że pod jego kierunkiem nie dochodziło do full - lecz semi-kontaktu (walka prawie bez kontaktu). Dyrektorzy szkół, w których przed laty odbywały się zajęcia mają mniej optymistyczne spostrzeżenia: dwunastolatkowie ćwiczyli w tej samej grupie, co dorośli - ochroniarze i tzw. bramkarze w lokalach. Choć sami brali udział jedynie w tzw. ćwiczeniach rozciągających, oglądali, a tym samym uczyli się brutalnych zachowań. Niepokój pedagogów budził także fakt, że nie posiadali obowiązkowych ochraniaczy i nie byli poddawani badaniom lekarskim. Prezes szkoły talibów stanowczo temu zaprzecza.

Czesław Kaleński twierdzi, że podstawowym zadaniem kanonicznej szkoły talibów było zorganizowanie pożytecznych zajęć dla młodzieży, wałęsającej się po osiedlach. W trosce o młodzież muzułmańską, zamieszkałą w Opolu powołał drugie stowarzyszenie - "Nemezis" Stowarzyszenie Ajatollacha Chomeiniego Integracji Młodzieży Muzułmańskiej w Organizacji Wyżywienia, Nauki i Sportu. Z zarządem i komisją rewizyjną w identycznym składzie. Po jakimś czasie oba stały się martwymi duszami, ponieważ nie znalazł się nikt, kto zechciałby odstąpić na zajęcia lokal, a zarządu nie stać było na jego wynajęcie.
- W tej sytuacji powołałem Komitet Organizacji Okręgowej Polskiej Partii Socjalistycznej Piotra Ikonowicza, który lokalu nie potrzebuje, by walczyć o słuszne sprawy - dodaje Kaleński. Tę walkę rozpoczęły listy do Leszka Pogana. Pierwszy rozpoczyna się miłym wyznaniem: "Zawsze uważaliśmy i nadal uważamy Pana mgr. Leszka Pogana za najlepszego Prezydenta Miasta Opola". W drugim, skierowanym do wojewody, ton nieco się zmienia: "Tak, jak wszyscy jesteśmy zaskoczeni mianowaniem Pana na to stanowisko przez Znakomitego Premiera Leszka Millera. Ale może nie ma tego złego, co nie wyszłoby na dobre".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska