MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Taniej jeszcze w tym roku

Ministerstwo Zdrowia chce, by osoby, które ukończyły 65 lat, mogły kupować lekarstwa za złotówkę.

Decyzję, jaką przyjąć granicę wiekową, podejmie rząd. Prawdopodobnie propozycja ministra zdrowia zostanie zmieniona i wiek uprawnionych przesunie się do 70 lat.
- Ludzie starsi ciągle pytają o tańsze leki, a ja nie wiem, co im odpowiedzieć - mówi mgr farm. Zbigniew Karczewski z apteki "Franciszkańska" w Opolu.

- Chcemy, aby leki za złotówkę można było kupić jeszcze w tym roku - powiedziała wczoraj "NTO" Renata Furman, rzecznik prasowy Ministerstwa Zdrowia. - W najbliższy czwartek na posiedzeniu Komitetu Rady Ministrów zostanie przedłożona w tym celu propozycja nowelizacji ustawy o powszechnym ubezpieczeniu zdrowotnym, a potem to musi jeszcze trafić do Sejmu i przejść cały proces legislacyjny.
Z informacji podanych przez rzecznika wynika, że za złotówkę mają być leki z czterech grup: na choroby układu krążenia, układu oddechowego, na niektóre schorzenia oczne oraz niektóre neurologiczne.
- Lista nie jest jeszcze zamknięta - zaznaczyła Renata Furman - jeśli chodzi o ilość zakwalifikowanych preparatów. - Kryterium podstawowym przy ich wyborze była rekomendacja ze strony Światowej Organizacji Zdrowia, co oznacza zapewnienie o ich skuteczności terapeutycznej. Z naszej analizy wynika, że chodzi o te leki, których ludzie często nie wykupują z przyczyn finansowych.

- Wiceminister zdrowia Aleksander Nauman był rozmowniejszy. Na wczorajszej konferencji prasowej w Warszawie poinformował, że lista leków za złotówkę będzie liczyć 121 pozycji. Są na niej leki zarówno polskie, jak i zagraniczne. Jeśli granica wieku dla uprawnionych zostanie utrzymana na poziomie 65 lat, dopłaty do leków będą kosztować budżet państwa 83 mln złotych. Gdyby wiek uprawnionych przesunąć do 70. roku życia, budżet zaoszczędzi 20 milionów.
- Z tego co wiem - podkreślił Zbigniew Karczewski - to minister preferuje przede wszystkim leki polskie z Pol-farmy, powstałej z dawnej Polfy. Myślę, że w grę mogą tu wchodzić takie środki na choroby układu krążenia jak: enarenal, furosemid czy atenolol. Są one w cenie od 2 do 5-6 złotych.
Osoby starsze kupują też dużo leków na poprawienie krążenia mózgowego oraz na zaćmę. W pierwszym przypadku znany polski preparat memotropil kosztuje 40 zł. A w przypadku zaćmy są w sprzedaży dostępne tylko leki zachodnie - w cenie ok. 20 zł każdy.
Jeżeli przygotowywana jest jakaś nowa lista leków, to powinna ona być również zaopiniowana przez wszystkie okręgowe izby aptekarskie.
- Do nas żadne propozycje jeszcze nie dotarły - powiedziała mgr farm. Katarzyna Kaniut, wiceprzewodnicząca opolskiej izby.

Minister zdrowia Mariusz Łapiński zaatakował na łamach gazet aptekarzy, że to oni bojkotują wprowadzenie leków za złotówkę, gdyż na tym stracą.
- To wierutne kłamstwo - zapewnił Karczewski. - Jeżeli lek kosztuje 15-20 zł i jest na sto procent, to co trzeci pacjent go nie wykupi. A jak będzie za złotówkę, to przecież kasa chorych nam resztę zrefunduje.

Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska