Pierwotnie targowisko Centrum miało być zamknięte w 2018 roku, kiedy po raz pierwszy światło dzienne ujrzał temat przekazania przez miasto terenu przy ul. Targowej biznesmenowi Ryszardowi Wójcikowi w zamian za tereny zielone w Grudzicach.
Wtedy temat upadł, ponieważ zgody nie dali radni. Przychylili się do głosów kupców, którzy argumentowali, że z własnych pieniędzy finansowali budowę pawilonów. Ratusz zamiar likwidacji targowiska uzasadniał tym, że nie działa tam wiele punktów, a wedle umowy targowisko miało działać przez 10 lat i ten czas upłynął.
Po wyborach samorządowych z 2018 roku prezydent Arkadiusz Wiśniewski uzyskał samodzielną większość w radzie. Pod koniec 2019 roku radni przegłosowali uchwałę, którą zobowiązali władze miasta do pozyskania terenów zielonych w Grudzicach. Nie było powiedziane wprost, że w tym celu biznesmenowi ma być przekazany teren targowiska Centrum, ale z końcem tamtego roku definitywnie zakończyło ono działalność.
Temat wymiany nieruchomości pomiędzy miastem a Ryszardem Wójcikiem wrócił na sesji pod koniec kwietnia tego roku. I tym razem przekazanie mu targowiska Centrum w zamian za tereny w Grudzicach, na których miasto chce tworzyć nowe przestrzenie rekreacyjne, zostało przegłosowane.
Krótko potem, na początku maja, przy targowisku pojawiły się żółte tablice informujące o rozpoczęciu prac rozbiórkowych. - Dano nam dwie możliwości. Albo te pawilony sprzedamy, albo rozbierzemy na własny koszt - wylicza jeden z kupców.
- Okazuje się, że przy sprzedaży można dostać nieco ponad tysiąc złotych. Tymczasem myśmy płacili nawet po kilkanaście tysięcy złotych za pawilon! Za to za rozbiórkę trzeba wyłożyć z własnej kieszeni około 7 tys. zł. Obie opcje są niczym policzek - mówi gorzko.
Patryk Stasiak, prezes Zakładu Komunalnego administrującego terenem targowiska, mówi, że spółka na prośbę części kupców zamieściła w sieci ogłoszenia o sprzedaży pawilonów na ogólnopolskich portalach.
- Wysondowaliśmy rynek. I wyszło na to, że 1050 zł za pawilon to maksimum, na jakie właściciele mogą liczyć. Pamiętajmy, że osoba, która taki pawilon kupi, będzie też musiała z własnych pieniędzy zapłacić za jego demontaż, transport i postawienie w nowym miejscu. To są spore koszty, które musi pokryć kupujący - argumentuje.
Patryk Stasiak przekonuje, że sprzedażą zainteresowanych jest około 70 proc. właścicieli pawilonów na terenie targowiska Centrum. - Pozostali na prace rozbiórkowe mają czas do końca maja - mówi.
A jeśli ktoś tego nie zrobi? - Na razie na taki scenariusz się nie nastawiamy. Ale w grę wchodzi m.in. nakładanie kar - mówi prezes ZK.
Miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego zakłada, że na terenie, na którym jeszcze stoi targowisko Centrum, mogą powstać mieszkania.
Wyniki II tury wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?