Zygmunt Kuczora handluje w Grodkowie ubraniami. Dzień zaczyna od osuszania swojego stanowiska, ale ponieważ całej wody nie wymiecie, więc ma też przygotowaną drewnianą podkładkę, na której stoi przy swoim straganie.
Zobacz: Opole> Ostatni dzień handlu na "starym" targowisku Centrum
- Ale jak mocniej popada, to tylko gumowce, nie ma innej rady - mówi pan Zygmunt.
W gorszej sytuacji są kupujący. - My przyjeżdżamy do Grodkowa aż z Opola, bo tu taniej - mówi nam małżeństwo zaopatrujące się w bieliznę. - Ale jak pada, to nawet nie ruszamy się z domu, bo wiemy, że nie ma sensu.
Tak będzie coraz częściej, bo jesienią i zimą grodkowski targ, gdzie króluje żwir i stare płyty betonowe, zamienia się w wielkie bajoro. Ludzie będą brodzić między kałużami, a nie daj Boże, żeby coś z tekstyliów upadło. Od razu na straty.
- Jeszcze gorzej jest zimą, bo wtedy miasto nawet nie odśnieża terenu i topimy się w rozpuszczonym śniegu. Jak w takich warunkach handlować? - denerwują się kupcy. - A jeszcze miasto dokłada nam opłaty.
Zobacz: Dokąd przenieść targowisko w Prudniku?
I wyliczają: opłata za parkowanie samochodu, dodatkowa opłata za namiot, dwukrotna opłata za sprzedawanie niektórych towarów w okresie przed świętami.
- A jak mamy wyjeżdżać autami, jeśli wszystkie drogi są pozastawiane straganami? I co to za podatek od namiotu? Jak pada, to nie da się inaczej handlować. I jeszcze ten handel przed świętami - czy ktoś słyszał o podwyżkach czynszów w sklepach przed Bożym Narodzeniem? - denerwują się kupcy.
Na gospodarza terenu klną wszyscy, ale większość kupców chce pozostać anonimowa. - Potem będziemy mieli problemy z rezerwacją miejsca - obawiają się handlarze.
- Na początek chcemy wyznaczyć drogi przejazdowe, miejsca do handlowania i utwardzić teren - mówi Marek Antoniewicz.
Tę wypowiedź burmistrza Grodkowa cytowaliśmy półtora roku temu.
Zobacz: Sieć sklepów Żabka musi zapłacić 1,5 mln złotych kary
Dziś Antoniewicz wypowiada się w podobnym tonie:- Targowisko leży mi na sercu i już w nie zainwestowaliśmy urządzając toalety i usuwając dawne zbiorniki przeciwpożarowe. Ale dalsze inwestycje musimy odłożyć, bo teraz czekają nas remonty w centrum miasta i budowa kanalizacji.
Jednocześnie szef miasta przekonuje, że handlowcom krzywda się nie dzieje.
- Na początku mojej poprzedniej kadencji obniżyliśmy opłatę targową do 4 zł za metr kwadratowy - przypomina Antoniewicz.
- A opłata za samochody to odpowiedź na skargi kupców, że brakuje miejsc do handlowania - dodaje wiceburmistrz Teresa Oliwa. - Ale radni prosili ostatnio, żeby tę decyzję przeanalizować i będziemy się nad tym zastanawiać.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?