Tatry. Orla Perć - najdłuższy, najbardziej niebezpieczny szlak. Czy jesteś gotowy na jego zdobycie?

Aurelia Lupa
Mamy pełnię sezonu turystycznego w Tatrach, na szlakach turystów mnóstwo. Sporo wędrowców decyduje się zaatakować szczyty, do których niekoniecznie są przygotowani. Popularnością cieszy się zwłaszcza Orla Perć - szlak najtrudniejszy, ale za to z wyjątkowo pięknymi widokami. Jak przygotować się do takiej wyprawy tak, aby pokonać szlak bezpiecznie i wrócić cało do domu?

Orla Perć jest najdłuższym graniowym szlakiem w Tatrach Wysokich. Uważany jest za najtrudniejszy i najniebezpieczniejszy w Tatrach i całej Polsce. Poprowadzony jest stokami oraz granią przez przełęcze i szczyty - między przełęczami Zawrat (2158 m n.p.m.) i Krzyżne (2112 m n.p.m.), i dalej grzbietem Wołoszyna na Polanę pod Wołoszynem. Dalej czerwonym szlakiem z Kasprowego Wierchu (1987 m n.p.m.), poprzez Przełęcz Liliowe (1952 m n.p.m.) w kierunku Świnicy (2301 m n.p.m.). Najbardziej wymagającym odcinkiem jest Kozia Przełęcz – Kozie Czuby – Kozi Wierch. W tym miejscu szlak jest jednokierunkowy, przejście możliwe tylko w tym kierunku. Przejście samej Orlej Perci, bez wejścia i zejścia, zajmuje około 8 godzin.

To wszystko powoduje, że nie jest to szlak dla „zwykłych” turystów. Poruszać tam powinni się tylko ludzie mający doświadczenie górskie, znający techniki wspinaczkowe. Na całej trasie znajdują się sztuczne zabezpieczenia, drabinki, łańcuchy czy klamry. Warto więc przed wyruszeniem na Orlą zastanowić się, czy naprawdę poradzimy sobie z przejściem. Na większości etapów trasy można prawie w każdym momencie skorzystać ze szlaków dojściowych i zrezygnować z wędrówki – wyjątkiem jest odcinek od Granatów po Krzyżne, który trzeba przejść w całości.

- Przed wyjściem na Orlą Perć, należy przygotować się, wybierając łatwiejsze szlaki, mające podobny stopień trudności i sztuczne zabezpieczenia. Osoby początkujące powinny pamiętać, by nie próbować zdobyć od razu Orlej Perci jednego dnia, bo to może po prostu się nie udać - radzi Jan Krzysztof, naczelnik Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego.

Dobrym przygotowaniem przed długą trasa jest wyprawa np. na Kościelec, który jest wstępem do wycieczek wysokogórskich. Tam zobaczymy, co może nas spotkać na Orlej Perci. Kolejnym etapem może być np. wyprawa na Zawrat od Hali Gąsienicowej, a potem zejść do Doliny Pięciu Stawów. Jest to długa wyprawa, ale nie ma tam żadnych trudności technicznych. Taka rozgrzewka pozwoli nam na przygotowanie psychiczne i fizyczne, zmierzenie się ze skałą, ekspozycją terenu i swoimi ograniczeniami. - Ważna jest sprawność fizyczna, trzeba mieć silne ręce, by móc się podciągnąć tam, gdzie wymaga tego trasa i mocne nogi, by np. zrobić wykrok, czy wesprzeć się - zaznacza naczelnik TOPR.

Kluczem odpowiednie przygotowanie

Gdy już uznamy, że jesteśmy fizycznie i psychicznie gotowi na wyprawę, powinniśmy się do tego odpowiednio przygotować, jeśli chodzi o sprzęt.

- Radzimy turystom, by wyposażali się w uprzęże do auto-asekuracji, z lonżami ze specjalnymi absorberami energii. Z takim sprzętem można jak najbardziej poruszać się m.in. po odcinkach z łańcuchami. Taka auto-asekuracja zapewni nas, że w razie zasłabnięcia czy omdlenia nie spadniemy z dużej wysokości. Należy też pamiętać o ochronieniu głowy, trzeba zabrać ze sobą kask. Bo gdy w górach jest sporo ludzi, zawsze może się zdarzyć, że ktoś strąci nam na głowę kamień – zaleca Jan Krzysztof.

Bardzo ważnym czynnikiem w trakcie wyprawy jest dobra pogoda, czyli bez opadów deszczu i mgły. Ważne jest obserwowanie pogody, by uniknąć gwałtownego załamania i burzy w rejonie gdzie są łańcuchy, które są w takiej sytuacji dobrym przewodnikiem prądu. W trakcie wyładowania możemy zostać porażeni prądem. Najlepiej wyjść w góry wcześnie rano tak, by mieć zapas czasu.

Oprócz uprzęży trzeba dobrze wyposażyć sobie plecak przed wędrówką. Warto zabrać ze sobą zapasy jedzenia i picie, bo po drodze nie będzie gdzie uzupełnić wody na trasie. Trzeba zabrać ze sobą także dodatkową warstwę izolacyjną, bo przez sporą część szlaku będziemy się poruszać na wysokości ok. 2000 metrów n.p.m. Tam może być chłodniej, do tego może pojawić się wiatr. Zdecydowanie przyda się także coś przeciwdeszczowego - jakaś kurtka, czy peleryna. Wielu turystów na szlak zabiera rękawiczki - na przykład rowerowe. Ułatwiają one poruszanie się m.in. po łańcuchach, czy na drabinkach.

Gdy już się spakujemy, ale jeszcze nie wyruszymy na szlak, obowiązkowym punktem powinno być sprawdzenie prognozy pogody. Na Orlą Perć powinniśmy się wybierać przy dobrej pogodzie, gdzie na horyzoncie nie widać chmur deszczowych, czy burzowych. Burza na Orlej może być bardzo niebezpieczna. Jednak już sam deszcz znacząco zwiększy ryzyko wypadku. Skała staje się mokra i śliska, co w terenie wysokogórskim jest bardzo niebezpieczne.

Na Orlej Perci i na szlakach dojściowych dochodzi do największej liczby śmiertelnych wypadków w Tatrach. Od wytyczenia szlaku w latach 1903-1906 zginęło tam już grubo ponad 100 osób. Biorąc pod uwagę wielkość ruchu turystycznego ta liczba wydawać się może nie tak duża, warto jednak mieć świadomość, że mówimy tu o wyjątkowo „wypadkogennym” obszarze.

Orla Perć jak wygląda najtrudniejszy szlak w Tatrach [ZDJĘCI...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska