Tauron 1 Liga. ZAKSA Strzelce Opolskie wygrała zaległy mecz z BAS-em Białystok

Wiktor Gumiński
Wiktor Gumiński
Dla ZAKSY Strzelce Opolskie było to czwarte zwycięstwo w sezonie.
Dla ZAKSY Strzelce Opolskie było to czwarte zwycięstwo w sezonie. materiały klubowe
Siatkarze ZAKSY Strzelce Opolskie sięgnęli po trzy punkty w zaległym meczu 6. kolejki Tauron 1 Ligi, pokonując na wyjeździe 3:1 BAS Białystok.

Mimo że strzelczanie, zajmujący teraz 8. miejsce, mierzyli się z aktualnie ostatnią drużyną w tabeli, na Podlasiu wcale nie mieli oni łatwej przeprawy. Pierwsza partia praktycznie przez cały czas układała się lepiej dla podopiecznych trenera Rolanda Dembończyka, ale ich przewaga nie była szczególnie duża - oscylowała w granicach dwóch, maksymalnie trzech punktów. Co więcej, w końcówce nie wykorzystali oni prowadzenia 24:22 i doszło do gry na przewagi. W kluczowych chwilach jednak to ekipa z Białegostoku popełniła błędy, dzięki czemu ZAKSA zwyciężyła 27:25.

Druga partia natomiast rozpoczęła się dla gości fatalnie. Nim jeszcze na dobre się rozkręciła, przegrywali oni już bowiem 1:8. Był moment, że zniwelowali oni stratę do pięciu "oczek", ale potem znów do głosu doszedł BAS. Gdy miejscowi prowadzili 18:11, wydawało się, że za chwilę nieuchronnie wygrają oni seta. Jak bardzo mylne było to przeczucie, pokazał jednak rozgrywający ZAKSY Michał Szczechowicz. Popisał się on serią zagrywek, z których przyjęciem białostoczanie mieli olbrzymie problemy. To pozwalało drużynie ze Strzelec Opolskich dobrze grać blokiem i niespodziewanie wrócić do gry o zwycięstwo! Z powodzeniem, ponieważ ostatni punkt w secie zdobył atakujący Filip Grygiel, dając jej wygraną 25:22.

Paradoksalnie jednak sukces odniesiony w takich okolicznościach wcale szczególnie nie uskrzydlił strzelczan. Gracze z Białegostoku prezentowali się tak, jakby cała sytuacja nie zrobiła na nich szczególnie dużego wrażenia i to oni przez większość trzeciej odsłony dyktowali warunki gry. Tym razem goście nie potrafili już znaleźć recepty na zatrzymanie rywali, przez co BAS triumfował 25:22.

Czwarty set okazał się już jednak ostatnim, w czym duża zasługa przyjmującego ZAKSY Grzegorza Wójtowicza. Wtedy notował on swój najlepszy fragment gry, szczególnie mocno dając się przeciwnikom we znaki swoimi serwisami. Dodając do tego jeszcze dobrą grę Grygla, ekipa ze Strzelec Opolskich stała się nie po powstrzymania. W odróżnieniu od trzech poprzednich partii, które były emocjonujące, tym razem dominacja gości nie podlegała dyskusji. Wygrali oni bowiem 25:15, w efektownym stylu pieczętując zdobycie trzech punktów.

BAS Białystok - ZAKSA Strzelce Opolskie 1:3 (25:27, 22:25, 25:22, 15:25)
ZAKSA: Szczechowicz, Klęk, Kramczyński, Grygiel, Wójtowicz, Kosian, Pilichowski (libero) oraz Kaciczak, Zapłacki, Giża, Pogłodziński (libero).

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska