Opolanki podejmowały zespół znajdujący się aktualnie na jedynym spadkowym miejscu. Było więc jasne, że jeżeli po raz drugi w sezonie pokonają Jokera (na wyjeździe wygrały 3:1), ich przewaga nad nim będzie już bardzo pokaźna. Tak też się stało i po przekonującej wygranej w trzech setach Uni ma już 11 punktów więcej niż ekipa ze Świecia.
- Bardzo się cieszymy, bo cały zespół spisał się na medal - podkreślił Nicola Vettori, trener Uni. - Także rezerwowe, które niezmiernie mocno pomogły nam wygrać trzeciego seta.
Ta partia była tak naprawdę jedyną, w której byliśmy świadkami sporych emocji. Pierwsze dwie bowiem bezapelacyjnie należały do gospodyń. Przeważały one nad rywalkami w każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła, co zaowocowało bardzo pewnymi wygranymi 25:17 i 25:12.
Trzecia odsłona również długo układała się znakomicie dla Uni, ale w pewnym momencie opolskie siatkarki nagle stanęły. Kiedy to przyjezdne wyszły na dwupunktowe prowadzenie, trener Vettori wprowadził na boisko wspomniane rezerwowe: przyjmującą Martę Pamułę, rozgrywającą Weronikę Wołodko i Gabrielę Borawską, nominalną przyjmującą, która jednak tym razem weszła na pozycję atakującego. To okazało się znakomitym posunięciem, bo każda z nich wniosła do gry coś pozytywnego. W efekcie opolanki w porę się przebudziły i zamknęły spotkanie zwycięstwem 25:23.
- Na naszych meczach nie może być zbyt nudno. Kibice też muszą poczuć choć mały dreszczyk emocji, którego im w tym meczu dostarczyłyśmy - mówiła z przymrużeniem oka Pamuła. - Najważniejsze, że w porę wróciłyśmy na właściwe obroty i zdobyłyśmy bardzo cenne trzy punkty.
- Solidnie przygotowywałyśmy się do meczu z Jokerem i przystąpiłyśmy do niego bardzo skoncentrowane - dodała Borawska. - Myślę, że sprawiłyśmy kibicom udany prezent na święta, bo nie tylko wygraliśmy, ale uczyniłyśmy to zarazem w dobrym stylu.
Teraz drużynę z Opola czeka dłuższa, bo aż trzytygodniowa przerwa od ligowych zmagań. Do walki o punkty w Tauron Lidze powróci ona dokładnie w poniedziałek 10 stycznia, kiedy to podejmie w Stegu Arenie Legionovię Legionowo.
- W środę spotykamy się jeszcze na treningu, ale w okresie świątecznym będziemy odpoczywać przez cztery dni - wytłumaczył trener Vettori. - Później już wracamy do regularnych treningów, by dobrze przygotować się do dalszej części sezonu. Ani przez moment nie zamierzamy bowiem osiąść na laurach.
- Przed chwilą „walczyłyśmy” z trenerem o to, by dostać nieco więcej wolnego, ale to chyba nie przejdzie - zaznaczyła z uśmiechem Pamuła. - Każdej z nas z pewnością przyda się jednak nadchodząca przerwa, zarówno pod względem fizycznym, jak i psychicznym. Pochodzimy z różnych zakątków Polski, przez co rzadko widujemy się ze swoimi najbliższymi. Teraz wreszcie będzie okazja się spotkać i to powinno dobrze na wszystkich podziałać.
Patrząc na obecne położenie Uni w ligowej tabeli (16 pkt, 7. miejsce), w 2022 roku opolanki śmiało powinny spoglądać w kierunku awansu do fazy play-off. O ile zakończenie sezonu zasadniczego na jednej z sześciu czołowych pozycji będzie dla nich bardzo trudne, o tyle lokaty 7-8. wydają się być spokojnie w ich zasięgu.
- Naszym celem nadrzędnym cały czas jest utrzymanie i to się nie zmienia - podsumowuje Borawska. - Wraz z dziewczynami podniosłyśmy sobie jednak poprzeczkę wyżej i nie zadowolimy się realizacją celu minimum. Zrobiłyśmy już parę niespodzianek, a ciągle chcemy więcej. Sens uprawiania sportu polega bowiem na tym, by ciągle się rozwijać i stawać coraz lepszym.
Uni Opole - Joker Świecie 3:0 (25:17, 25:12, 25:23)
Uni: Makarowska, Bidias, Pellegrino, Bączyńska, Stronias, Orzyłowska, Adamek (libero) oraz Wołodko, Borawska, Pamuła.
Joker: Michalewicz, Skrzypkowska, Gawlak, Oliveira, Rachkvska, Brzoska, Jagła (libero) oraz Sikorska, Zaborowska, Twardowska.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?