Te kwiaty domowe rządziły w czasach PRL-u. Dziś znów są na topie. To nie tylko monstery, paprotki i sansewierie. Zobacz, co trzeba mieć
Sansewieria
Ta roślina doczekała się wielu potocznych nazw, takich jak szable, ośle uszy albo język teściowej. Ma też polską nazwę botaniczną – wężownica, choć najczęściej używa się spolszczonej nazwy łacińskiej – sansewieria. Również ta roślina święci triumfalny powrót. Jej wzniesione, szablaste liście świetnie pasują do nowoczesnych wnętrz (równie dobrze odnajdują się w tradycyjnych). Ponadto skutecznie walczą ze smogiem i innymi zanieczyszczeniami powietrza. Jeśli dodamy do tego minimalne wymagania uprawowe, mamy roślinę idealną.
Sansewieria doskonale znosi przesuszenie (jest afrykańskim sukulentem), słońce oraz jego brak, niezbyt żyzne podłoże (powinno być przepuszczalne), a także rozmaite temperatury. Jedyne, co jej może zaszkodzić to nadmiar wody.