Teledysk z udziałem Bartłomieja Bonka wyciska łzy

- Gdy pracowaliśmy nad zdjęciami trudno było uniknąć wspomnień, bo to przecież one miały tu grać pierwszoplanową rolę - mówi Bartłomiej Bonk, sztangista Budowlanych Opole. - Wiedziałem, że nie będzie łatwo, ale jeśli już się czegoś podejmuję, to robię to profesjonalnie. Dlatego trzeba było zostawić emocje i skoncentrować się na zadaniu.

Przebudzenie, bo to o tym utworze mowa, jest tytułową piosenką najnowszego albumu Krzysztofa Cugowskiego. Wideoklip pokazuje historię zmagań z przeciwnościami losu trójki sportowców. Bartłomiej Bonk przeżył rodzinny dramat trzy lata temu, gdy jedna z jego przychodzących na świat córeczek przypłaciła przedłużający się poród poważnym niedotlenieniem, a po kilkunastu miesiącach walki o życie zmarła.

- Piosenka mówi o tym, że życie to nie jest sen. Zdarzają się sytuacje, że człowiek pada na kolana, ale musi się przebudzić i powstać. To, co przeżyliśmy jest nadal głęboko w nas i myślę, że zawsze będzie - dodaje Bartłomiej Bonk.

Sztangista mówi, że podnoszenie ciężarów jest jego pasją i tym , co kocha. Kilka lat wcześniej w najczarniejszym koszmarze nie wyśniłby jednak, że w życiu prywatnym będzie musiał zmierzyć się z większym ciężarem. - I w sporcie i w życiu nie można się poddać, tylko trzeba walczyć - mówi sportowiec.

W teledysku Bonk staje twarzą w twarz z lekarzem, który jednym gestem zabija nadzieję. Wideoklip pokazuje też zmagania sportowca z własnymi słabościami. W końcu sztangista wykonuje gest w stronę nieba. Podobny gest Bartłomiej Bonk wykonał podczas ubiegłorocznych Mistrzostw Europy, na których wywalczył złoto . - Ten sukces był dedykowany mojemu Aniołowi - mów sportowiec.

Oprócz opolanina w teledysku wystąpiła również Aneta Konieczna, kajakarka i medalistka olimpijska, u której wykryto chorobę nowotworową oraz Rafał Wilk, były żużlowiec, którego karierę przerwał poważny wypadek na torze. Wilk stracił władzę w nogach, ale nie zrezygnował z kariery sportowej, wygrywając paraolimpiady.