Telefon z ciekawą propozycją, czyli kibolskie prawo pięści

Tomasz Kapica
Tomasz Kapica
Kibolskie porachunki stają się coraz bardziej brutalne. Z lasów zaczynają się przenosić na autostrady, a nawet legalne gale “sportowe”. O działalności chuliganów stadionowych zaczynają nawet pisać portale plotkarskie. W tle coraz częściej jest bandyckie życie i potężne pieniądze.

W minioną sobotę fani Resovii Rzeszów jechali na ważny mecz swojej drużyny do Katowic, który mógł zaważyć na awansie ich drużyny do I Ligi.

Na autostradzie A4 w okolicach Brzeska zostali jednak zaatakowani przez chuliganów połączonych sił Stali Rzeszów, Karpat Krosno i Stali Stalowa Wola. Do brutalnej bójki doszło na drodze, gdzie standardowo samochody jadą z prędkością 120-140 km/h. Obie grupy zatrzymały swoje auta, po czym uczestnicy stoczyli wyjątkowo brutalną walkę na pięści. Lepsi okazali się kibole Stali i ich koledzy. Dziennikarz TVN Szymon Jadczak, który zna kulisy bójki, pisał na Twitterze, że Resovia została brutalnie skatowana.

W internecie umieszczono dwa filmiki na których widać starcie. Świadkowie wydarzeń powiadomili policję, która miała się tam pojawić już po 15 minutach. W tej sprawie jest prowadzone dochodzenie.

- Po przyjeździe nikogo tam nie było, a ruch odbywał się płynnie - powiedział Mateusz Drwal z Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie.

Stadionowi chuligani mają swoje liczne fora internetowe, gdzie odbywają się dyskusje o takich wydarzeniach, ustawka na autostradzie odbiła się tam szerokim echem.

Kibole zauważali, że to nie pierwsza porażka Resovii w ostatnim czasie i chwalili “rosnącą formę” Stali. W celu uniknięcia banów na portalach społecznościowych, kibole posługują się specyficznym językiem opisując podobne mordobicia. Niektóre fanpejdże i portale zatytułowały relację z ustawki niewinnym sformułowaniem “Spotkanie na autostradzie”. Tłumaczyły, że doszło do “wymiany zdań” pomiędzy kibicami różnych drużyn, oraz że więcej “argumentów” mieli fani Stali i ich koledzy.

Telefon z ciekawą propozycją

Nie była to jedyna duża ustawka minionego weekendu. Portal Stadionowioprawcy.net opublikował artykuł “Telefon z ciekawą propozycją”. Czytamy w nim, że kibice GKS Jastrzębie jadący na swój mecz odebrali telefon od fanów Odry Wodzisław. “Propozycja zbioru jagód na czas, a w dodatku banda na bandę spodobała się wyjazdowiczom” - relacjonował portal. “Do zbiorów przystąpiło około 100 kibiców z Jastrzębia w tym 20 Piast Gliwice oraz 3 Sigma Ołomuniec. Po stronie zapraszających 45 osób w tym 18 Górnik Konin. Po 30 sekundach swój koszyk jako pierwsi zapełnili kibice GKS-u Jastrzębie.”

Nie chodziło oczywiście o żadne jagodobranie a o regularną bójkę, którą wygrali kibole z Jastrzębia z kolegami z Gliwic. Sformułowanie “banda na bandę” oznacza, że obie strony nie ustaliły liczby uczestników awantury, tylko przyjechały na miejsce w takiej grupie jaką udało się naprędce zebrać.

Najsłynniejsza awantura kibolska ostatnich tygodni miała jednak miejsce w Gdańsku, a konkretnie na trójmiejskiej obwodnicy. W mieście tym miało dojść do walk na gołe pięści pod nazwą”Krwawy sport 1”. W wynajętym klubie tańca towarzyskiego odbywały się starcia bojówek ŁKS-u Łódź, GKS-u Tychy i Elany Toruń. Nie było oficjalnych informacji o imprezie, ale wtajemniczeni mogli wykupić relację... w pay per view.

Grupa chuliganów Lechii Gdańsk postanowiła zaatakować kilku “zawodników” Elany. Ci jednak zabarykadowali się i wezwali posiłki z Torunia. Na miejsce przyjechała bojówka nazywająca się “Młodą Elaną”. W pewnym momencie dwie grupy chuliganów wyszły naprzeciwko siebie. Według kodeksu honorowego kiboli walka powinna przebiegać na gołe pięści. “Młoda Elana” wyjęła jednak maczety i ostro pocięła w lechistów. Nikt oczywiście nie zgłosił się na policję. W sieci pojawiły się jednak zdjęcia potwornych ran ciętych i szarpanych kibiców z Gdańska. Nie wiadomo kto udzielił im opieki medycznej. Wiadomo jednak, że bojówki mają swoje sposoby, aby korzystać z pomocy medycznej i jednocześnie unikać kontaktów z policją. Do tego celu wykorzystuje się zaprzyjaźnionych medyków. W skrajnych wypadkach rannych “podrzuca” się pod drzwi publicznego szpitala i ucieka.

Ta awantura wywołała dyskusję na całą kibolską Polskę. Większość chuliganów potępiła zachowanie torunian. Pojawiły się sugestie, że “Lechia tego nigdy nie odpuści”. “Młoda Elana” w sieci zamieściła oficjalne oświadczenie w tej sprawie. Tłumaczyła się, że bojówka Lechii rzekomo miała także dysponować “sprzętem” przy ataku na zawodników biorących udział w widowisku. “Stanowczo jesteśmy przeciwni używaniu sprzętu w konfrontacji ulicznych, lecz każda ekipa atakując nas, ze sprzętem musi liczyć się z taką samą odpowiedzią” - napisali torunianie.

Ustawki w telewizji i kinie

Wspomniane zawody „Krwawy sport 1” to kolejna tego typu inicjatywa, która powoli zaczyna wprowadzać świat kiboli na poziom showbiznesu. W ostatnim czasie odbyło się, albo zostanie przeprowadzone kilka takich gal, za obejrzenie których trzeba będzie słono zapłacić. Mało tego, zwycięzcy takich zawodów (które w całości są legalne) zyskują powoli status gwiazd i rozpoznawalność. W internecie można obejrzeć wywiady z nimi, o zjawisku pisze lokalna prasa.

Opinia publiczna, tak jak kiedyś interesowała się życiem gangsterów z Pruszkowa czy Wołomina, coraz częściej śledzi bowiem losy członków bojówek kibolskich. Szczególnie, że te coraz bardziej upodabniają się do typowych grup gangsterskich. Bardzo duża część rynku narkotykowego już została w Polsce przejęta właśnie przez to środowisko. Według Szymona Jadczaka, dziennikarza TVN i autora bestsellerowej książki, pt “Wisła w ogniu”, już 90 procent rynku w stolicy Małopolski kontrolują właśnie członkowie grup kibolskich związanych z dwoma najpopularniejszymi tam klubami sportowymi.

W jaki sposób doszło do przejęcia przez kiboli schedy po dawnych grupach przestępczych? Przede wszystkim bojówki nakładają na swoich członków obowiązek stałych treningów sztuk walki. W praktyce, po kilku latach takich regularnych zajęć, przetarta w boju podczas kibolskich ustawek bojówka, jest w stanie wyprzeć z miasta inne grupy. W porównaniu do tradycyjnej przestępczości zorganizowanej, nie używają oni jednak broni palnej. Nie dlatego, że nie mają do niej dostępu. Szymon Jadczak w książce o chuliganach z Krakowa wyjaśnił, że chodzi tu o wysokość kary za swoją gangsterską działalność. Za zabójstwo z broni palnej polskie sądy najczęściej skazują na kary 25 lat więzienia albo dożywocie. Zupełnie inaczej sytuacja ma się w przypadku zabójstwa za pomocą maczety. Takie zdarzenie często traktowano jest jako udział w bójce ze skutkiem śmiertelnym. Po wypłaceniu rodzinie zmarłego rekompensaty w wysokości kilkudziesięciu tysięcy złotych, można się starać o złagodzenie kary i w praktyce wyjście po 3 latach więzienia. To wielka różnica w porównaniu do dożywocia.

Narkotyki liczone w tonach

Tuż przed pandemią premierę miał film Patryka Vegi pod tytułem “Bad Boy”. Opowiada on historię fikcyjnego klubu i jego chuliganów. Nawiązuje jednak do sytuacji jaka miała miejsce w Wiśle Kraków, gdzie chuligani z grupy “Sharks” w praktyce przejęli władzę w klubie. W Krakowie faktycznie doszło w pewnym momencie do sytuacji w której miejscowe elity zaczęły się nie tylko przyjaźnić z kibolami, ale wręcz zabiegać o ich względy. Imponowała im siła grupy, interesy, a także brutalność z jaką obchodzili się w swojej kibicowsko-gangsterskiej rzeczywistości.

W pewnym momencie kibole mieli takie perspektywy, że chcieli budować osiedla mieszkaniowe w Krakowie.

W tym mieście rusza właśnie proces 20 kiboli oskarżonych o handel potężnymi ilościami narkotyków. W aktach prokuratorskich napisano między innymi o 5,5 tonach marihuany, sprowadzonej z jednego tylko kraju - Hiszpanii. Media, w tym, tabloidy, bardzo interesują się sprawą. Na czele grupy miała bowiem stać 32-letnia Magdalena K., kobieta niezwykłej urody i charyzmy. Czwartkowy tabloid “Fakt” pisze, że jej żołnierze tylko dla niej mogli zarobić 100 milionów złotych.

Jest niemal pewne, że ta historia znajdzie się w scenariuszu jakiegoś kolejnego filmu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska