Telewizory nie lubią "pasków" stacji informacyjnych? Gdańszczanka kolejną ofiarą wypalenia ekranu

Natalia Grzybowska
Natalia Grzybowska
Pod koniec lutego tą historią żyła cała Polska. Nadmiernie eksploatowany telewizor kielczanina wypalił się przez "paski" przewijane na ekranie podczas programów informacyjnych. Reklamacja w serwisie została uznana, ale zjawisko powtórzyło się i wówczas zaczęły się schody. Tego samego doświadczyła gdańszczanka, pani Hanna, ale ona o wymianie telewizora na nowy, jak na razie, może tylko pomarzyć. Oboje sami sobie winni, bo przewodnik producenta przestrzegał przed takimi sytuacjami.

Pan Tadeusz z Kielc pod koniec lutego skontaktował się z redakcją "Echa dnia", by podzielić się z nią swoimi perypetiami z psującymi się telewizorami. W grudniu 2017 roku kupił olbrzymi odbiornik marki Sony, który kosztował go - bagatela - 10 tys. zł. Po półtora roku intensywnego użytkowania telewizor zaczął szwankować.

- Na panelu pojawiły się zielone pasy, co było strasznie irytujące w trakcie oglądania - tłumaczył na łamach portalu. - Zgłosiłem usterkę w ramach gwarancji. Reklamację uznano. W połowie lipca 2019 roku otrzymałem nowy telewizor o porównywalnych parametrach, ponieważ poprzedni model wycofano z produkcji.

Za dużo TVN24? Historia się powtarza

Z niemal identycznym problemem zwróciła się do nas pani Hanna, która w ubiegłym roku także przeszła procedurę reklamacyjną. Z tym, że w jej przypadku reklamacja nie została uznana.

- W dniu 1 sierpnia 2019 kupiłam w sklepie Euro AGD Telewizor SONY Oled KD65AF8 - wspomina. - Po zaledwie 10 miesiącach użytkowania na ekranie telewizora pojawiły się pasy i kropka w lewym rogu ekranu oraz smugi i paski. W związku z tym dnia 1 czerwca 2020 zgłosiłam pierwszą reklamację do spółki Euro Net sp. Z o.o. Wizyta pracownika serwisu miała miejsce 2 czerwca 2020.

Podczas tej wizyty, ku mojemu najgłębszemu zdziwieniu, pracownik serwisu stwierdził, że usterka jest wynikiem oglądania przeze mnie stacji TVN24. W konsekwencji w dniu 5 czerwca 2020 otrzymałam wiadomość SMS z informacją o odmowie uznania reklamacji. W uzasadnieniu zaznaczono, że wada nie podlega odpowiedzialności sprzedawcy.

- Odwołałam się od tej decyzji w dniu 8 czerwca 2020 - dodaje. - Jednak kolejny raz otrzymałam informację, że nie uwzględnia się mojego odwołania. Zostałam poinformowana ustnie, że usterka jest spowodowana przez to, że oglądam zbyt dużo programów informacyjnych, w tym TVN24.

Nie można używać telewizora do oglądania jednej stacji?

Niestety satysfakcja pana Tadeusza nie trwała długo, bo w listopadzie 2020 historia się powtórzyła. Na ekranie wyświetlacza znowu pojawiły się zielone paski. Postąpił więc tak samo jak w przypadku poprzedniego telewizora, usterkę zgłosił, ale tym razem odmówiono mu naprawy gwarancyjnej lub wymiany na nowy odbiornik.

- Zdaniem centrum serwisowego użytkowanie telewizora Sony następowało niezgodnie z wytycznymi przedstawionymi w instrukcji obsługi, a diagnoza odbiornika wykazała utrwalenie na ekranie OLED tak zwanego zjawiska retencji w związku z niewłaściwą eksploatacją odbiornika – tłumaczył pan Tadeusz.

Jak się okazuje w przewodniku producenta widnieje zapis, mówiący o tym, że retencja obrazu może wystąpić, jeżeli obrazy są wyświetlane w tym samym miejscu ekranu wielokrotnie lub przez dłuższe okresy czasu. Zdaniem kielczanina to typowe sytuacje, które występują przy codziennym użytkowaniu telewizora.

- I tu dochodzimy do absurdu całej sytuacji - oburzył się pan Tadeusz. - Okazuje się, że aby całkowicie wyeliminować możliwość wystąpienia efektu retencji, należałoby w ogóle nie korzystać z telewizora zgodnie z jego przeznaczeniem, czyli do oglądania programów telewizyjnych w warunkach domowych. Druga sprawa – ta usterka jest identyczna w stosunku do tej na poprzednim telewizorze, która została uznana przez serwis i doprowadziła do wymiany urządzenia.

- Zainwestowałem w drogi telewizor, ponoć najlepszy na rynku, by mieć komfort oglądania sportu oraz programów informacyjnych - dodał. - Okazuje się jednak, że wypasiony telewizor marki Sony nie nadaje się do oglądania TVP Info. To ile według Sony mogę dziennie oglądać TVP Info? Czy może mam w ogóle nie oglądać i być odciętym od informacji?

Diagnoza: nadmierna eksplotacja telewizora

W sprawie zainterweniowało "Echo dnia", prosząc biuro prasowe o komentarz do sytuacji.

- Instrukcja obsługi telewizorów OLED jasno informuje o tym, że, aby zmniejszyć ryzyko wystąpienia tego zjawiska, należy unikać eksploatowania odbiornika w tak jednostajny i intensywny sposób - wytłumaczyła Paulina Makuch z Biura Prasowego Sony. - Jednak, w ramach gestu dobrej woli, zdecydowaliśmy się wymienić Klientowi odbiornik. Po 18 miesiącach (co istotne: czas pracy telewizora wyniósł 5500 godzin, co przekłada się na 11 godzin dziennie) Klient ponownie zgłosił się do serwisu z dokładnie tym samym problemem. Ze względu na to, że już raz wymieniliśmy odbiornik i również ten użytkowany był niezgodnie z zaleceniami instrukcji obsługi, uznaliśmy roszczenia Klienta za niezasadne.

Niektórzy są równiejsi

Zwracając się do Sony w sprawie pani Hanny, powołaliśmy się na historię pana Tadeusza. Podkreśliliśmy, że w jego przypadku za pierwszym razem udało się doprowadzić do wymiany telewizora.

- Serwis podejmuje decyzje każdorazowo na podstawie indywidualnej analizy otrzymanego zgłoszenia - odpowiedziało Paulina Makuch z Biura Prasowego Sony. - Niestosowanie się do instrukcji obsługi może być przyczyną odmowy uznania reklamacji.

- Raty za odbiornik płacę do dziś - żali się pani Hanna. - Nadmienię, że mam wykupioną dodatkową gwarancję w Hestii, w której jest ochrona od szkód własnych. Oni też sie wypięli.

Do Ergo Hestia wystosowaliśmy więc zapytanie: dlaczego na tej podstawie nie można wypłacić panie Hannie środków z ubezpieczenia?

- Ubezpieczenie, o które Pani pyta, po prostu jeszcze nie obowiązywało - twierdzi Wiktor Miliszewski z Biura Komunikacji Ergo Hestia. -Zgodnie z umową zaczynało obowiązywać 8 stycznia 2021, a wskazana nam data szkody to 2 czerwca 2020 roku.

Historia z happy endem?

Po publikacji artykułu o problemie pana Tadeusza z redakcją "Echa Dnia" skontaktował się przedstawiciel polskiego oddziału firmy Samsung. Korporacja zaproponowała poszkodowanemu kupno dowolnego telewizora QLED Samsung za połowę ceny widocznej na sklepowej półce. Mężczyzna przyjął ofertę Samsunga i w poniedziałek, 1 marca nabył nowy odbiornik.

Czy historia pani Hanny również znajdzie swój happy end?

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziwne wpisy Jacka Protasiewicz. Wojewoda traci stanowisko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Telewizory nie lubią "pasków" stacji informacyjnych? Gdańszczanka kolejną ofiarą wypalenia ekranu - Dziennik Bałtycki

Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska