Temida pobłażliwa

Michał Wandrasz [email protected]
Od początku tego roku w Polsce w około 42 tysiącach wypadków na miejscu zginęło już ponad 3400 osób. Sprawcą co piątego wypadku jest pijany kierowca.
Od początku tego roku w Polsce w około 42 tysiącach wypadków na miejscu zginęło już ponad 3400 osób. Sprawcą co piątego wypadku jest pijany kierowca.
Chociaż za jazdę po alkoholu kara może być bardzo surowa, sądy najczęściej łagodnie traktują nietrzeźwych kierowców.

Komentarz

Trzeba tylko chcieć

Po każdej większej tragedii spowodowanej przez pijanego kierowcę rozlegają się oburzone głosy różnych autorytetów domagające się zaostrzenia prawa w celu surowszego karania pijaków za kierownicą. Okazuje się tymczasem, że prawo już od kilku lat daje sądom możliwość takiego karania. Polscy sędziowie, nie wiedzieć czemu, w ogóle z tego prawa nie korzystają, jakby nie chcąc utrudniać życia drogowym przestępcom - wszak po odebraniu prawa jazdy na dłużej niż rok trzeba zdawać ponownie egzamin. Być może punkt widzenia jednego czy drugiego sędziego zmieni się dopiero wówczas, gdy w jego samochód uderzy samochód prowadzony przez jakiegoś pijaka. Statystycznie nie jest to takie niemożliwe, bo rocznie na polskich drogach policja zatrzymuje tylu pijanych kierowców, ile liczy mieszkańców miasto wielkości Opola. Miejmy nadzieję, że po wejściu do Unii Europejskiej, gdzie dla pijanych za kółkiem nie ma pobłażania, naszym sędziom otworzą się oczy i zaczną wreszcie karać nietrzeźwych kierowców tak, jak pozwala im na to prawo.

Michał Wandrasz

Przypadek Piotra W. spod Korfantowa pokazuje, że sądy nie tylko wydają łagodne, ale czasami nawet bezsensowne wyroki na pijanych kierowców.
Policja złapała W. kiedy jechał małym fiatem, mając we krwi ponad 0,2 promila. Sprawa trafiła do sądu, który ukarał kierowcę grzywną w wysokości 550 złotych oraz rocznym zakazem prowadzenia pojazdów mechanicznych kategorii B (samochody osobowe).
Informacja o skazaniu Piotra W., jak zawsze w takich przypadkach, trafiła do Komendy Wojewódzkiej Policji w Opolu. Policjanci, po sprawdzeniu w bazie danych, ze zdziwieniem stwierdzili, że Piotr W. nigdy nie miał uprawnień do kierowania samochodami osobowymi, a może kierować tylko motocyklami i ciężarówkami. Sąd zatrzymał mu więc na rok prawo jazdy, którego W... nigdy nie posiadał.
- Trudno zwalić winę na przykład na policjantów drogówki, że czegoś nie dopatrzyli, bo w akcie oskarżenia i późniejszym wyroku jest zarzut o prowadzenie pojazdu bez uprawnień i po pijanemu - mówi Jacek Zamorowski, naczelnik Wydziału Ruchu Drogowego KWP w Opolu. - W tym przypadku to chyba sędzia okazał się mało dociekliwy.

Przypadek Piotra W. to przykład, wyjątkowy, ale łagodne traktowanie kierowców złapanych na "podwójnym gazie" to w polskim sądownictwie norma. Choć prawo za jazdę pod wpływem alkoholu (więcej niż 0,5 promila we krwi) dopuszcza zatrzymanie prawa jazdy nawet na 10 lat, to na palcach jednej ręki można policzyć przypadki, kiedy zakaz jest dłuższy niż 1 rok. Grzywny też są symboliczne.
Jeszcze łagodniej traktowani są kierowcy jeżdżący w stanie wskazującym na spożycie alkoholu (od 0,2 do 0,5 promila we krwi). Teoretycznie prawo jazdy można im zatrzymać na 3 lata, ale najczęściej zakaz jest kilkumiesięczny, a nierzadko sąd warunkowo umarza postępowanie i w ogóle nie wymierza kary. Nawet w przypadku recydywy.
- W marcu sąd umarza komuś warunkowo postępowanie za jazdę po pijaku, a już w kwietniu łapiemy go na przekroczeniu prędkości o ponad 30 kilometrów a godzinę - Jacek Zamorowski może długo wymieniać przykłady "skuteczności" działania sądów. - Przed złapaniem go po pijanemu facet był już trzykrotnie w ciągu dwóch lat karany mandatami. Innemu kierowcy sąd warunkowo umorzył postępowanie za prowadzenie pod wpływem alkoholu "w nagrodę" za wcześniejsze cztery mandaty za poważne przekroczenie prędkości. I tak orzekają praktycznie wszystkie sądy. Nie zauważyliśmy, aby któryś się wyłamał i traktował surowiej nietrzeźwych kierowców.
Tylko w październiku w całej Polsce zatrzymano prawie 15,2 tysiąca mniej lub bardziej pijanych kierowców. Na Opolszczyźnie było ich ponad 700. Od początku roku policjanci ujawnili natomiast w Polsce ponad 140 tysięcy osób, które wsiadły za kierownicę po wypiciu alkoholu.
- Są to liczby mówiące tylko o tych, którzy nie zrobili nikomu niczego złego na drodze, ale pamiętajmy, że oprócz nich są jeszcze pijani sprawcy wypadków - przypomina naczelnik drogówki.
- Sprawcą co piątego jest nietrzeźwy. Na Opolszczyźnie tylko do września pijani spowodowali 100 wypadków.
Od początku tego roku w Polsce w około 42 tysiącach wypadków (na Opolszczyźnie około 1200) na miejscu zginęło już ponad 3400 osób. Gdyby samochody, w których ci ludzie ginęli, ustawić jeden za drugim (po czterech pasażerów w aucie), korek, jaki by powstałby, ciągnąłby się na długości około 3,5 kilometra.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska