Temperatura w pracy nie może być za niska

Redakcja
W naszym sklepie od kilku dni jest zaledwie 10 stopni, a w toalecie zaledwie 7. Na prośby o włączenie ogrzewania pracodawca odpowiada, że mamy się cieplej ubierać - skarży się ekspedientka jednego z opolskich sklepów.

- Po wyjściu z pracy zawsze ręce mam lodowate i zgrabiałe, a wszystko przez oszczędności, które nie uderzają w szefów, bo ich nigdy w sklepie nie ma - dodaje sprzedawczyni.

Tak niska temperatura w placówkach handlowych jest niedopuszczalna. Pracodawca pani Marzeni rażąco łamie przepisy, gdyż absolutne minimum w sklepach to 18 stopni Celsjusza. Kwestię minimalnych temperatur w miejscu pracy reguluje rozporządzenie z 1997 roku, z którego wynikają obowiązki w tym zakresie, których pracodawca bezwzględnie zobowiązany jest przestrzegać. W dokumencie tym czytamy, że w pomieszczeniach pracy należy zapewnić temperaturę odpowiednią do rodzaju wykonywanej pracy (metod pracy i wysiłku fizycznego niezbędnego do jej wykonania), nie niższą jednak niż 14 stopniu Celsjusza.

Wyjątek od tej zasady może nastąpić jedynie w miejscach, gdzie względy technologiczne nie pozwalają na osiągnięcie wspomnianych 14 stopni, np. praca w chłodniach. Natomiast w pomieszczeniach pracy, w których jest wykonywana lekka praca fizyczna, czyli m.in. w placówkach handlowych i w pomieszczeniach biurowych, temperatura nie może być niższa niż 18 stopni.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska