Ten dojmujący krzyk o braku miłości

Jolanta Jasińska-Mrukot
Zwycięzcy festiwalu, zespół „Euforia” z Publicznego Technikum Wojewódzkiego Zakładu Doskonalenia Zawodowego w Opolu. Od lewej Sebastian Głąb, Jonatan Koźlik, Daniel Dyl i Dagmara Socha, nauczycielka i opiekun grupy.
Zwycięzcy festiwalu, zespół „Euforia” z Publicznego Technikum Wojewódzkiego Zakładu Doskonalenia Zawodowego w Opolu. Od lewej Sebastian Głąb, Jonatan Koźlik, Daniel Dyl i Dagmara Socha, nauczycielka i opiekun grupy. Archiwum Dagmary Sochy
To dorośli urządzają nam świat, a my w zastanym świecie musimy się odnaleźć, choć często to bardzo trudne. Taki przekaz płynął z przedstawień V Festiwalu Spektakli Profilaktycznych pt. „Maski zostawmy na scenie” w Opolu.

To był festiwal spektakli profilaktycznych dla dzieci i młodzieży, ale przedstawienia unaoczniły słabości i hipokryzję dorosłych. Czasem był to krzyk ze sceny: „Chcemy tylko waszego uczucia!”, jak w spektaklu pt. „Dzień Ojca”, ze świetną grą aktorską uczniów z V Liceum Ogólnokształcącego w Opolu.

- Mówiłeś mi, żebym nie oglądał pornografii, bo pornografia uprzedmiotowia kobiety - zwraca się licealista do nieobecnego ciągle taty. - Uwierzyłem w to i potraktowałem to bardzo serio, zanim nie odkryłem twojego ukrytego pisma z pornografią.

W rolę zbuntowanego syna wcielił się Tomasz Rogoziński, a w rolę dziewcząt: imprezowiczki poszukującej przygód oraz jej nadodpowiedzialnej przyjaciółki - Magdalena Nowak i Hania Wojdyłła. Pokazali nastolatków tęskniących do normalnych układów rodzinnych.

- Każda osoba, która kogoś kocha, jest w stanie się zmienić” - puentowali aktorzy z „Piątki”.

Nie wszystko w życiu kończy się happy endem, jak w tym przedstawieniu. Częściej młodzi ludzie nie mają wpływu na to, co się wokół nich dzieje. Są tylko doświadczani przez życie, o czym mówi przedstawienie pt. „Po piąte”. To zarazem pytanie: dlaczego świat nie jest lepszy?

Zadają je zdobywcy Maski - zespół teatralny „Euforia” z Publicznego Technikum Wojewódzkiego Zakładu Doskonalenia Zawodowego w Opolu.

- Kiedyś byliśmy liczbą mnogą, rodzajem męskoosobowym, teraz czasem przeszłym dokonanym - mówił Sebastian Głąb.

Nastolatek opowiada, że na początku byli tato i mama. Byli razem - wtedy było wszystko. Potem tato nie przeszedł trudnej próby, poddał się i zaczął pić, kiedy stracił pracę. Tato od dawna nie patrzył na mamę jak na kobietę. A mama nie była dla taty już taka jak dawniej. Świat szczęśliwego dziecka odszedł… Nie zdążył dorosnąć, kiedy dowiedział się, że to, co było, przestało istnieć.

Kiedy słyszymy „Nie zabijaj tej miłości…” i mocne dźwięki wydobywane z gitary przez Jonatana Koźlika z grupy teatralnej „Euforia”, brzmią oskarżycielsko wobec świata dorosłych.
- Scenariusz do przedstawienia niestety napisało życie - podkreśla Dagmara Socha, opiekun teatralnego zespołu „Euforia”, nauczyciel PTWZDZ w Opolu. - Nic nie jest fikcją literacką, a naszym życiem. My dorośli przyczyniamy się do takich scenariuszy, wystarczy popatrzeć wokoło. Za zwykłym brakiem zeszytu, lekceważącym zachowaniem nastolatka odkrywa się czasem wielką tragedię rodzinną. I nawet próby samobójcze dziecka.

Dagmara Socha dodaje, iż to stereotyp, że uczniowie szkół technicznych nie kochają teatru.

- Nasi uczniowie-aktorzy są wrażliwi na piękno - podkreśla. - Mamy też z każdym rokiem coraz więcej chętnych do koła teatralnego.

„Pobierz życie” to przedstawienie, do którego scenariusz napisali sami aktorzy - uczniowie z grupy teatralnej TranzyStory, przy Zespole Szkół Elektrycznych w Opolu.

- Łatwo mi było wcielić się w główną postać, bo sam kiedyś od życia i jego problemów w gry komputerowe uciekałem - mówi Arkadiusz Konieczny z ZSE w Opolu. - Wtedy wszystko schodziło na plan dalszy, ale zakończyło się dobrze, jak w scenie finałowej.

W ich przedstawieniu życie realne przenikało się z wirtualnym. A dopełnieniem i zaskoczeniem dla publiczności stała się postać nauczycielki - Beaty Peczeniuk, która z widowni wchodzi w interakcję z aktorami na scenie.
- Stop, stop panowie! - przerywa i wchodzi na scenę, by wspólnie, na oczach widzów ustalić zakończenie.

- Wychodzimy ze świata game over - orzekli jednogłośnie.

- Bo nie można od prawdziwych kontaktów, życia i jego problemów uciekać w gry - dorzuca Arkadiusz, odtwórca głównej roli. - Czasem siedzimy obok siebie, a komunikujemy się przez fejsa.

To, co w prawdziwej historii Arkadiusza jest najistotniejsze, to bliscy. Najbliżsi, rodzeństwo, przyjaciele, którzy nie pozwolili mu tkwić w nierealnym świecie.

- Te spektakle powinni zobaczyć dorośli, pokazują, jak potrafimy nasze dzieci ranić, choć przecież tego nie chcemy - zaznacza Dorota Blacha-Gola, jeden z jurorów, na co dzień dyrektor Zespołu Szkół Placówek Specjalnych w Opolu. - Nawet jeśli nam się wydaje, że dobrze swoje słabości ukrywamy, one i tak to widzą, bo widzą chyba więcej. My zaś stawiamy im wymagania, którym sami często nie potrafimy sprostać.

Najmłodsi aktorzy ze świetlicy środowiskowej Oaza w Opolu niezgodę na palenie i picie alkoholu nie tylko wśród nastolatków, ale także wśród dorosłych, pokazali w przedstawieniu „W zdrowym ciele zdrowy duch”. Pojawiały się barwne korowody przebranych dzieci, dla których obecność na scenie była najwyraźniej zabawą. Nad całością czuwał Doktor Zdrówko, w tę rolę wcielił się Kuba Giercuszkiewicz. Miał zapanować nad królestwem niezdrowo żyjących poddanych.

- To moja pierwsza rola w życiu, pierwszy raz na scenie przed publicznością - mówi 13-letni Kuba. - Bałem się jak wypadnę, jak zagram i jak odbierze mnie publiczność. Ale gra aktorska to superfajna sprawa.

Gra dźwięków rozbijanego szkła, gra świateł na drodze, potem w tle sygnał „erki”. Wcześniej jedno zdanie wypowiedziane przez nastolatka: - Od trzech dni jestem sam w domu, więc nie boję się zabrać samochodu ojca.
To od razu rzuca światło na całą sytuację w przedstawieniu pt. „Wózek”, wystawionym przez zespół teatralny „Budzik” przy świetlicy środowiskowej „Serce dla Serca”, prowadzonej przez Dorotę Spierewkę i Marka Łabno. Na scenie nastolatek na wózku inwalidzkim. On i jego historia zapada rówieśnikom na widowni głęboko w serce. A jako przestroga - śmierć jego kolegi Michała, tego, który był od trzech dni sam bez rodziców w domu.

- Kiedy usiadłem na wózku, podczas prób uczyłem się nim jeździć i kierować, to czułem się jak dziecko - mówi Patryk Sopa ze świetlicy „Serce dla Serca”. - Czułem się znowu mały, bo inni musieli mi pomagać. Nigdy, przenigdy nie wsiądę do samochodu z kolegą bez prawa jazdy i po alkoholu.

Według Anny Świderskiej-Popczyk, psychiatry dziecięcej i członka jury, nie powinno się wskazywać środowisk, z których dzieci i młodzież są szczególnie narażone na uzależnienia, choroby psychiczne.

- Ze swojej perspektywy mogę powiedzieć, że problemy są się wszędzie, we wszystkich środowiskach - podkreśla Anna Świderska-Popczyk. - A my, dorośli, jesteśmy odpowiedzialni za problemy dzieci. W festiwalu biorę udział po raz kolejny, to spektakle dla dorosłych, a także kierowane od młodzieży do młodzieży. Słowa ze sceny to często słowa, które słyszę od moich pacjentów. Trzeba też pamiętać, że każdy młody człowiek się buntuje. Rozpatrujemy tutaj bunt w sensie społecznym, a ja bym chciała zwrócić uwagę, że z punktu widzenia medycyny w takim dorastającym organizmie zachodzi wiele zmian, z którymi musi on sobie poradzić. Musi się z nimi zmierzyć w sytuacji, kiedy wokół ma tyle sprzecznych informacji.
Statuetka Maski, od 5 lat wręczana zwycięzcy festiwalu, to dwie części rozchylającej się maski, z jednej strony kieliszek, z drugiej liść marihuany. Autorem statuetki jest artystka Dorota Malicka.

Zwycięzcy:

I nagroda - za spektakl „Po piąte” dla Zespołu teatralnego „Euforia” w Publicznym Technikum WZDZ w Opolu. Nagroda rzutnik multimedialny.

II nagroda - za spektakl „Dzień Ojca” dla uczniów z Liceum Ogólnokształcącego nr 5 w Opolu. Nagroda - drukarka żelowa najnowszej generacji.

III nagroda - za spektakl pt. „Dwa dni z życia Karoliny”z Koła Teatralnego z Publicznej Szkoły Podstawowej nr 29 w Opolu. Nagroda - aparat fotograficzny.

Wszyscy uczestnicy dostali słodycze i dyplomy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska