Teraz poogląda telewizję. 104-letnia pacjentaka udanie przeszła operację usunięcia zaćmy

Fot. Witold Chojnacki
Stanisława Dybowska opuściła blok operacyjny pod opieką  Andrzeja Opiełki, szefa zespołu chirurgii okulistycznej. Zabieg odbył się w znieczuleniu miejscowym i trwał 15 minut. Pacjentka spędziła w szpitalu tylko 4 godziny.
Stanisława Dybowska opuściła blok operacyjny pod opieką Andrzeja Opiełki, szefa zespołu chirurgii okulistycznej. Zabieg odbył się w znieczuleniu miejscowym i trwał 15 minut. Pacjentka spędziła w szpitalu tylko 4 godziny. Fot. Witold Chojnacki
104-letnia Stanisława Dybowska z Opola przeszła wczoraj (27.09) w Krapkowickim Centrum Zdrowia - operację usunięcia zaćmy w lewym oku. W dwie godziny po zabiegu była już na nogach.

Czuję się bardzo dobrze, wszystko poszło jak należy, chciałabym sobie jeszcze tylko drugie oko w przyszłości zoperować - powiedziała radośnie Stanisława Dybowska tuż po wyjściu z bloku operacyjnego, po czym dziarskim krokiem pomaszerowała wraz rodziną do samochodu.

- To jest w Polsce jak nie jedyna, to jedna z nielicznych pacjentek w tym wieku zoperowana z powodu zaćmy - podkreśla Andrzej Opiełka, szef zespołu chirurgii okulistycznej.

- A przy tym, co to za kobietka: wesoła, bez laseczki, odważna. Dziewczyna jest w takiej formie, że ho, ho. Niczego się nie obawiała.

Powiedziała tylko, że chce sobie jeszcze pooglądać telewizję. A my tylko jej życzenie spełniliśmy. Jak widać medycyna nie zna granic.

Stanisława Dybowska przeczytała o operacjach zaćmy w nto i natychmiast na taki zabieg się zdecydowała.
- Teściowa zagroziła, że jak jej nie zawieziemy do szpitala w Krapkowicach na operację, to pojedzie tam sama autobusem, cóż mieliśmy zrobić - śmieje się Roman Wawrzynek, zięć pani Stanisławy.

- Mama pasjami lubi rozwiązywać krzyżówki, wcześniej wspomagała się lupą. - Nieraz dzwoni do mnie i mówi: “słuchaj Roman, potrzebuję wyrazu na trzy litery...

W zasadzie to pani Stanisława w lutym skończy już 105 lat, choć wszyscy dają jej co najmniej 20 lat mniej. Jest tak sprawna, że woli mieszkać sama.

Tylko całe lato spędza w letnim domku u córki i zięcia. Sama gotuje. Ma jedynie panię dochodzącą 2 razy w tygodniu, no i zakupy robią jej córki.

- W ubiegłym roku teściowa jeszcze ze mną na grzybach była - dodaje zięć Roman. - Ona jest cudem genetycznym. Jak teraz przejrzy dobrze na oczy, to powie: “jacy wy jesteście starzy".

Operacja zaćmy to nie pierwsze wyzwanie, jakie pani Stanisława rzuciła medycynie. Otóż wcześniej, w wieku 103 lat, poddała się zabiegowi wszczepienia rozrusznika serca na oddziale kardiologii WCM w Opolu.

- Doskonale pamiętamy tę sympatyczną pacjentkę, ona u nas cały czas rozwiązywała krzyżówki - mówi Marek Jędryszczak, kardiolog, zastępca kierownika Pracowni Elektrofizjologii.

- W przypadku wszczepiania stymulatorów granicy wiekowej nie ma żadnej. Taki zabieg wykonaliśmy też np. u ponad 100-letniego mężczyzny, a dzisiaj - u 93-latki.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska