- Co zrobić, żeby dożyć 100 lat? Dużo pracować i chodzić do kościoła, modlić się do Boga, żeby dał długie życie - mówi Teresa Feliks.
Dobry humor też poprawia zdrowie i wydłuża życie, a stulatce z Myśliny (gm. Dobrodzień) nie brakuje dowcipu. Na czwartkowej imprezie urodzinowej poganiała gości do jedzenia i picia.
- Żebyście nie wrócili do domu i skarżyli się, że jesteście głodni! - upominała.
Wzniosła też toast i wypiła lampkę szampana.
- Pięknie jest mieć 100 lat, bo przyjechało do mnie wiele gości i cała rodzina - dodaje pani Teresa. - Tylko że wy niedługo pojedziecie z powrotem do Niemiec, a my będziemy musieli kartofle kopać! - dodała ze śmiechem wnukom, którzy przyjechali z zagranicy.
Teresa Feliks doczekała się czworo dzieci (niestety, najstarsza Hildegarda zmarła niecałe dwa lata temu), 10 wnuków i 16 prawnuków.
Urodziła się 25 września 1914 roku w Gronowicach w powiecie kluczborskim. W rodzinnym domu było 14 rodzeństwa.
W 1936 roku pani Teresa przeniosła się do Myśliny, do męża Emila (zmarł w 1997 roku).
Tutaj zajmowała się gospodarstwem domowym. Razem z mężem zbudowali dom przy ul. Opolskiej, w którym mieszka do dzisiaj.
- Mama ma więcej energii ode mnie. Rano wstaje i pyta, co dzisiaj robimy, jaka praca czeka - opowiada Klara, córka stulatki.
Mimo swoich 100 lat pani Teresa pracuje w ogródki, zgrania liście, obiera ziemniaki na obiad, czasem szyje jeszcze na maszynie.
Wszystko je, ma dobry apetyt, lubi kawę.
- Od czasu do czasu lubi też wypić kielicha, ale tylko jednego! - dodaje córka Klara.
Z okazji urodzin gmina Dobrodzień ufundowała Teresie Feliks tygodniowy pobyt w sanatorium w Kamieniu Śląskim.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?