- Praca, którą pani Koczubik złożyła w 2006 roku Wyższej szkole Zarządzania i Administracji, kończąc tam studia podyplomowe to w ponad połowie plagiat. Tak orzekł biegły - informuje Eugeniusz Węgrzyk, prokurator rejonowy w Kędzierzynie-Koźlu. - Już skierowaliśmy przeciw Teresie Koczubik akt oskarżenia do sądu. Czyn, o którym mowa jest zagrożony karą grzywny, lub pozbawienia wolności do lat trzech.
Teresa Koczubik, chcąc nabyć uprawnienia niezbędne do ubiegania się o stanowisko dyrektora Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej, musiała ukończyć studia podyplomowe z organizacji i zarządzania takimi placówkami. W tym właśnie celu złożyła w Wyższej Szkole Zarządzania i Administracji w Opolu pracę, której przeważającą część - zdaniem śledczych - stanowi tekst Ewy Miller, dyrektorki Domu Dziecka w Kędzierzynie-Koźlu. Miller w 2004 roku ukończyła wydział pedagogiczny Uniwersytetu Opolskiego pisząc pracę pt. "Funkcje i zadania Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w percepcji pracownika socjalnego".
- Praca pani Koczubik z roku 2006 to skrócona wersja mojego tekstu, w dodatku zawierająca błędy - mówi Ewa Miller, która w całej sprawie występuje jako poszkodowana.
Jeśli sąd uzna Teresę Koczubik winną plagiatu, może to oznaczać koniec jej kariery na stanowisku dyrektora Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej. Chyba, że w międzyczasie ponownie ukończy studia z zarządzania takimi instytucjami i napisze nowa pracę, wolna od podejrzeń o plagiat. Na razie Teresa Koczubik nie bierze jednak pod uwagę takiej ewentualności.
- Jestem niewinna. Praca z 2006 roku jest w całości mojego autorstwa i udowodnię to przed sądem - mówi nto.pl Teresa Koczubik.
Więcej na ten temat czytaj we wtorkowym, papierowym wydaniu "Nowej Trybuny Opolskiej".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?