Terror domowy

- Niebieska Linia - tel. 0-801-120-002
- Ośrodek Interwencji Kryzysowej (ul. Małopolska 20 A, Opole) - tel. 45-56-390
- Poradnia Rodzinna (ul. Damrota 6, Opole) - tel. 454-48-45
- Katolicka Poradnia Rodzinna (ul. Mickiewicza 5) - tel. 45-47-573.

Najczęściej, bo w 1632 przypadkach, ofiarami tej przemocy były kobiety oraz dzieci w wieku do 18 lat. Przemocy doświadczyło też 92 mężczyzn. W 41 przypadkach sprawcami były kobiety, a w szesnastu osoby do lat 18 - dzieci ofiar. Półtora tysiąca razy rodzinni agresorzy byli pijani.

- Przemoc domowa niszczy wszystko: relacje międzyludzkie, dorobek życia, szacunek i zaufanie do drugiego człowieka, a najbardziej cierpią dzieci - niewinni świadkowie tych zdarzeń - mówi komisarz Anna Wawrzczak-Gazda, rzecznik opolskiej policji. - Dlatego też osoby doświadczające przemocy muszą bezwzględnie otrzymać wszechstronną pomoc - psychologiczną, terapeutyczną, prawną, socjalną, leczniczą i wspierającą.
Ogółem wobec sprawców przemocy domowej wszczęto w ubiegłym roku 709 postępowań, w tym 414 o znęcanie się nad członkami rodziny. Były też przypadki zmuszania przemocą lub groźbą do określonego zachowania się, gwałty i czyny nierządne z osobą nieletnią.

Janina i synowie
Ofiary mężowskiej tyranii
Pani Janina od kilku miesięcy mieszka wraz z dwoma synami w opolskim Ośrodku Readaptacji Społecznej "Szansa", gdzie uciekła przed mężem-tyranem.
- Jesteśmy małżeństwem od 18 lat i mąż zawsze był uparty i nerwowy - wspomina kobieta. - Nie pił, ale wykańczał psychicznie dzieci i mnie. Starszemu synowi wmawiał, że jest niczym i że podobnie jak ja, do niczego w życiu nie dojdzie. Doprowadził do tego, że chłopak dostał wrzodów żołądka. Mąż wreszcie sam dostał zawału, za który też mnie oskarżał.
- Pod koniec wakacji, gdy mąż po raz pierwszy zabrał się do rękoczynów, pani Janina uciekła z domu. Chciała wyjechać od rodziny poza Opole, ale starszy syn musiałby wówczas przestać chodzić do szkoły zawodowej, a szkoda byłoby zmarnować dwa lata dotychczasowej nauki, bo idzie mu ona nieźle. Za namową znajomych pani Janina z synami zgłosiła się do "Szansy", gdzie znalazła schronienie.
- Jest ciężko, bo w wieku 50 lat bardzo trudno znaleźć pracę, a jak wyżyć z 300 złotych alimentów? Młodszy syn bardzo to wszystko przeżywa i nawet zaczął się moczyć. On nie rozumie, dlaczego nie możemy mieszkać w swoim domu. A nie możemy, bo choć kilka razy próbowałam wracać i porozmawiać spokojnie, to od progu zaczynał na nas krzyczeć. Na razie musimy więc zostać tutaj - kończy smutno kobieta i wraca do swojego pokoju w "Szansie".         Wan

Policyjne statystyki praktycznie codziennie uzupełniane są o kolejne stwierdzone przypadki przemocy domowej. Najbardziej bulwersuje znęcanie się matek nad własnymi dziećmi. Tak było na przykład w Nysie, gdzie w ubiegłym roku ujawniono sprawę wieloletniego znęcania się 53-letniej matki nad 14-letnim synem. Matka upokarzała go, wyzywała, wyrzucała z domu bez względu na porę roku i dnia, biła paskiem, wieszakiem i linką. Chłopiec nigdy nie ujawniał lekarzom, kto zadał mu takie obrażenia. Ostatecznie uzależnionej od alkoholu matce przedstawiono zarzut m.in. o znęcanie się nad dzieckiem.

W ostatnich latach pojawiło się w Polsce wiele placówek zajmujących się przeciwdziałaniem przemocy. W powiatach powstały powiatowe ośrodki pomocy rodzinie, a problematyką patologii w rodzinach zajmują się także miejskie i gminne ośrodki pomocy społecznej oraz komisje przeciwdziałania alkoholizmowi. We wszystkich komendach policji na Opolszczyźnie działają też tzw. policyjne telefony zaufania, a w Komendzie Wojewódzkiej Policji w Opolu działa bezpłatna infolinia (0-800-200-997). Dyżury przy tych telefonach pełnią także specjaliści do spraw nieletnich i patologii. Poniżej podajemy kilka innych adresów i numerów telefonów, gdzie mogą szukać pomocy ofiary przemocy domowej.