Tiry rozjeżdżają Daniec

Sławomir Draguła
Sławomir Draguła
Pomimo zakazu wjazdu dla pojazdów o masie powyżej 5 ton ulicą Utracką w Dańcu jeżdżą tiry. - Kierowcy skracają sobie w ten sposób drogę ze Strzelec Opolskich do Ozimka - mówi Jan Jakuczek z Urzędu Gminy w Chrząstowicach. - Żeby ochronić betonową wylewkę pod próg zwalniający, drogowcy obłożyli ją płytą pilśniową.
Pomimo zakazu wjazdu dla pojazdów o masie powyżej 5 ton ulicą Utracką w Dańcu jeżdżą tiry. - Kierowcy skracają sobie w ten sposób drogę ze Strzelec Opolskich do Ozimka - mówi Jan Jakuczek z Urzędu Gminy w Chrząstowicach. - Żeby ochronić betonową wylewkę pod próg zwalniający, drogowcy obłożyli ją płytą pilśniową. Sławomir Draguła
Auta na ul. Utrackiej niszczą nawet betonową podbudowę właśnie wylaną pod montaż progu zwalniającego.

Ulica Utracka w Dańcu to wylot na Krośnicę. Jest bardzo wąska, a podbudowa jezdni nie pozwala na przejazd po niej wielkich ciężarówek. Tuż przy ulicy mieści się również szkoła podstawowa.

To między innymi dlatego zarządca drogi (Zarząd Dróg Powiatowych w Opolu) postawił tam znak zakazu wjazdu dla ciężarówek o masie powyżej pięciu ton.
- Niestety jest on ignorowany. Drogą jeżdżą ciężkie zestawy, które nie powinny tego robić - wyjaśnia Jan Jakuczek, kierownik Referatu Gospodarki Komunalnej i Inwestycji w Urzędzie Gminy w Chrząstowicach.

Kilka dni temu na wniosek gminy Zarząd Dróg Powiatowych w Opolu rozpoczął wymianę progu zwalniającego przy szkole podstawowej w Dańcu. Ze względu na to, że asfalt w tym miejscu nie jest gruby i nie da się do niego przytwierdzić kołków, które mają trzymać próg zwalniający, drogowcy wycięli w nim bruzdę i wylali betonem. To właśnie do wylewki ma być przytwierdzony nowy próg.

- Jednak beton nie może się związać, bo wciąż jeżdżą po nim tiry i mniejsze ciężarówki, ale wyładowane ciężkimi towarami - mówi Jan Jakuczek.

Na dowód pokazuje zdjęcia zrobione przez drogowców na ul. Utrackiej w Dańcu. Widać na nim ciągnik siodłowy z naczepą jadący od strony Krośnicy oraz ciężarówkę wyładowaną cegłami.

- Z gminnej kasy na montaż progu wydajemy 3,5 tysiąca złotych, ale może się okazać, że zaraz trzeba będzie prace te robić na nowo, bo ciężkie pojazdy zniszczą wykonaną pracę - mówi Jan Jakuczek. - Ale chodzi tu też o bezpieczeństwo dzieci, które chodzą tędy do i ze szkoły. Przy drodze nie ma chodnika, tylko patrzeć, jak dojdzie do tragedii.

We wtorek gminni urzędnicy zawiadomili policję o tym, że kierowcy ciężarówek ignorują zakaz wjazdu dla pojazdów powyżej pięciu ton. Na miejsce przyjechał patrol, który zatrzymywał cięższe samochody.

- Na każde takie wezwanie będziemy reagować - zapewnia podinspektor Jarosław Dryszcz z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Opolu. - Policjanci oczywiście zaglądali i wciąż będą zaglądać w to miejsce prewencyjnie.
Za łamanie znaku zakazu wjazdu ciężarówek grozi 350 zł mandatu oraz 3 punkty karne.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska