Tłumy na debacie prezydenta Wiesława Fąfary z posłem PO Robertem Węgrzynem w Kędzierzynie-Koźlu

fot. Daniel Polak
fot. Daniel Polak
Nie wyłoniła jednak zdecydowanego zwycięzcy. Na sali prezydent Fąfara miał jednak dużo więcej zwolenników.

To miało być prawdziwe starcie gigantów. Lewicowy prezydent Wiesław Fąfara i poseł PO Robert Węgrzyn mają odmienne wizje przyszłości drugiego miasta na Opolszczyźnie.

Węgrzyn jest też szefem Platformy Obywatelskiej w Kędzierzynie-Koźlu, która rządzi radą gminy. Marzy, by ktoś z jego partii przejął też stołek Fąfary. Ta debata miała mu w tym pomóc.

- To miasto jest bastionem lewicy. Ludzie nie pozwolą, by PO przejęła tu całą władzę. Zobaczysz - tłumaczył mi jeden z młodych ludzi zmierzających wczoraj po południu do sali kina "Chemik", która szybko wypełniła się po brzegi. Dla niektórych z ponad 300 osób, zabrakło miejsc siedzących.

Ci, którzy liczyli na ostry pojedynek i soczystą wymianę ciosów pomiędzy Fąfarą a Węgrzynem, poczuli się jednak zawiedzeni. Prezydent okopał się swoimi zastępcami a poseł przyszedł z radnymi swojej partii.

- Ile firm udało się ściągnąć do Kędzierzyna-Koźla i co za tym idzie, ile miejsc pracy przybyło w ostatnich latach? - pierwszy zaatakował Węgrzyn.

Potem były kolejne pytania. O dziury w drogach, budowę nowej pływalni i bezpłatny internet dla wszystkich mieszkańców. Gdy Węgrzyn i jego ludzie zaczęli oskarżać Fąfarę, że ten chce rozdawać mieszkania komunalne i nie godzi się na podwyżki czynszów, sala zaczęła wrzeć.

- Dziś czynsze wynoszą po 3,42 za metr. Rada miasta chce, by jeszcze w tym roku wzrosły do ponad 6 zł. Popatrzcie na tych starszych ludzi, którzy siedzą na sali. Z czego oni wezmą pieniądze, by zapłacić za mieszkania?! - wołał do mikrofonu jeden z mieszkańców.

Gdy prezydent zadeklarował, że na takie podwyżki się nie godzi, zebrał burzę oklasków. Kolejną dostał, gdy jego ekipa krytykowała pomysł prywatyzacji Miejskiego Zakładu Komunikacyjnego. Choć ludzie i tak kręcili nosami, że za przejazd w Kędzierzynie-Koźlu trzeba płacić aż 2,5 zł.

- Z pewnością mało kto na sali nie wie, że ten bilet tak naprawdę kosztuje 6 złotych. Bo gmina dopłaciła w tym roku 10 milionów złotych do MZK. A czego dopłaciła? Z waszych podatków. Tylko, że ludziom się wydaje, że płacą tylko tyle, ile wyciągną z portfela - mówi szef rady miasta Grzegorz Chudomięt, zwolennik prywatyzacji miejskiego przewoźnika.

Podobnie próbował tłumaczyć mieszkańcom, że jeżeli czynsze nie wzrosną, to coraz bardziej zniszczone mieszkania komunalne także trzeba będzie remontować z pieniędzy podatników. Odpowiedzią znów było buczenie.

Zwolennicy Fąfary z widowni zaatakowali Węgrzyna, wyciągając mu m. in. wyjazdy za pieniądze państwowej firm ZAK do Brukseli. Poseł tłumaczył, że lobował tam w sprawie budowy instalacji do zgazowania węgla, która byłaby największą inwestycją w historii Kędzierzyna-Koźla.

Na sali zdecydowanie rządzili zwolennicy lewicowego prezydenta. Przyszła młodzieżówka SLD, związani z tą partią urzędnicy, radni.

Węgrzyn z Fąfarą tak naprawdę porządnie spiął się tylko raz. Poszło o to, kto jest, a raczej będzie, ojcem północnej obwodnicy miasta (ma powstać za kilka lat).

Poseł PO zasługi w znalezieniu pieniędzy na jej budowę przypisuje sobie i swojej partii. Fąfara próbował udowadniać, że wkład Węgrzyna był znikomy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska