Tłumy Opolan w drugim dniu Jarmarku Franciszkańskiego

Robert Lodziński
Robert Lodziński
Jarmark Franciszkański w Opolu
Jarmark Franciszkański w Opolu Robert Lodziński
Tym razem deszcz nie zepsuł imprezy. Opolanie chętnie raczą się pysznościami przygotowanymi przez franciszkanów. Kto jeszcze nie był, niech przychodzi - bo warto

Tłumy Opolan przychodzą na plac Wolności, gdzie odbywa się XVII jarmark Franciszkański w Opolu. Po wczorajszym dniu, Wczoraj kiedy zabawę popsuł deszcz, dziś wszyscy świetnie się bawią. Nie brakuje pyszności, z których słynie jarmark.

Są więc krówki franciszkańskie, jest chleb ze smalcem, są wędliny, ciasta, sery, chałwy. Jarmarczne stoiska uginają pod towarami. Oczywiście są także specyfiki - przygotowane przez zakonników - a przynoszące ulgę przy wielu schorzeniach.

- Tak zaplanowałem urlop, by przyjechać do Opola na jarmark - mówi Andrzej Kusyk, opolanin który pracuje w austriackim Salzburgu. - Baliśmy się z rodziną, że w tym roku z jarmarku będą nici, ale deszcz już przeszedł i można się bawić. To klimatyczna i już renomowana impreza - ocenia.

Jarmark potrwa do wieczora. Zaplanowano zwiedzanie klasztoru, warsztaty plastyczne dla dzieci i występy estradowe (scena ustawiona jest obok pomnika na placu Wolności). Na dziedzińcu klasztoru zorganizowano dużą strefę gastronomiczną.
Dochód z imprezy ma być przeznaczony na renowacje zabytkowego kompleksu klasztornego oo Franciszkanów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska