To była akcja. Mundurowi i społecznicy wspólnie uratowali kota, który utknął pod maską samochodu w Nysie

Krzysztof Strauchmann
Krzysztof Strauchmann
Bezdomne Koty Nysa
Kot utknął pod maską auta. Żeby go uratować, strażacy z Nysy rozebrali samochód turystów z Ustki.

Rodzina z Ustki przyjechała w czwartek do Nysy. Zaparkowali swój samochód na Placu Kościelnym w centrum i poszli zwiedzać miasto. Już po godzinie 21 wrócili na parking, żeby pojechać na miejsce noclegu i wtedy ktoś usłyszał żałosne miauczenie, wydobywające się spod maski samochodu.

Właściciel Mitsubischi otworzył maskę i chciał wyciągnąć kota z komory silnika, ale zwierzę się zaklinowało i nie było w stanie wyjść. Wtedy poprosił o pomoc straż pożarną.

- Kot był wycieńczony i odwodniony – opowiada Dariusz Pryga, rzecznik nyskiej straży pożarnej. – W porozumieniu z właściciele auta strażacy rozebrali część podwozia, żeby się dostać do zwierzaka.

Do akcji włączyła się też policja. Patrol mundurowych udał się do najbliższego czynnego sklepu i zakupił karmę dla wymęczonego kota. O zgubionym zwierzak zawiadomiono stowarzyszenie Bezdomne Koty Nysa. Jego przedstawiciele – pani Monika i pan Artur, mimo późnej pory poszli na miejsce i przejęli kota pod opiekę.

- Bardzo dziękuję im za zaangażowanie, sama akurat byłam poza Nysa i nie mogłam się tam zgłosić – mówi Julita Madera ze stowarzyszenia Bezdomne Koty Nysa. – Na naszej stronie na Facebooku natychmiast zamieściłam zdjęcie kota z informacją o poszukiwaniu właściciela. Dwie godziny później właściciele zgłosili się po zgubę. Okazało się, że kot zginął tydzień wcześniej, w centrum Nysy, a jego właściciele wcześniej bezskutecznie go poszukiwali. To bardzo fajna akcja. Dziękuję też nyskim strażakom, którzy nie pierwszy raz zgłaszają do nas uratowane koty.

od 7 lat
Wideo

Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska