To były cztery niezłe lata dla gminy Tarnów Opolski

Redakcja
Krzysztof Mutz, wójt Tarnowa Opolskiego.
Krzysztof Mutz, wójt Tarnowa Opolskiego.
W Tarnowie Opolskim często słychać, że sporo zmieniło się tam na lepsze. Jednak nie wszystkie zamierzenia władzom gminy udało się zrealizować.

Hit i kit mijającej kadencji

Komputery
Gmina skutecznie walczy z wykluczeniem cyfrowym. W minionym roku, jako jedyna na Opolszczyźnie, zdobyła pół miliona zł na komputery dla wielodzietnych i niezamożnych rodzin. W tym roku natomiast 30 mieszkańców w wieku 50+ dostało za darmo laptopy.

Ronda nie będzie
Mimo apeli mieszkańców, którzy niedawno zorganizowali nawet blokadę w Walidrogach, nie będzie na razie ronda na skrzyżowaniu DK 94 z drogą na Raszową. Szacowana na 6 mln zł budowa jest dopiero na 202. miejscu na liczącej 500 pozycji liście GDDKiA.

Zmiany, jakie zaszły podczas dobiegającej końca kadencji gminnego samorządu widać gołym okiem. Na przykład w Kątach firma MM Systemy, spółka córka niemieckiej firmy Muhr Metalltechnik, kończy właśnie budowę wielkiej hali produkcyjnej. Pracę w niej, przy wytłaczaniu na ogromnej prasie elementów dla motoryzacji znaleźć może nawet kilkadziesiąt osób.

Z Kosorowic do Tarnowa dojechać można wreszcie przyzwoitą drogą, a jeszcze nie tak dawno był to najbardziej zdewastowany odcinek w powiecie. Niestety, jednocześnie w coraz gorszym stanie jest droga w przeciwną stronę, do Przyworów.

Skończyły się problemy mieszkańców Kosorowic, których posesje i pola podtapiała woda wypompowywana z kopalni zakładów wapienniczych Lhoist, wyciekająca z prastarego rurociągu. Po wielomiesięcznych negocjacjach z udziałem przedstawicieli gminy zakłady porozumiały się wreszcie z właścicielami terenów, przez które poprowadzono nowy rurociąg. Pod naciskiem mieszkańców i władz ta sama firma otworzyła dla dużych ciężarówek jedną z dróg zakładowych i tiry omijają Kosorowice.

Nic nie wskazuje natomiast na to, że mieszkańcy gminy doczekają się w najbliższych latach budowy ronda na skrzyżowaniu DK 94 z drogą do Raszowej, na którym dochodzi do wypadków.

W Tarnowie Opolskim wciąż nie ma komisariatu policji. Gmina musiałaby się dołożyć do jego utrzymania, a na to nie ma pieniędzy.

W ubiegłym roku 30 stacjonarnych zestawów komputerowych z bezpłatnym dostępem do internetu trafiło do rodzin wielodzietnych, korzystających z pomocy społecznej lub świadczeń rodzinnych. Gmina, jako jedyna w województwie dostała na to ponad pół miliona zł z programu "Innowacyjna gospodarka". W tym roku natomiast 30 osób w wieku 50+ dostało za darmo laptopy z oprogramowaniem i dostępem do internetu.

Nie spełniły się niestety oczekiwania tych, co uwierzyli w wyborcze obietnice wójta Krzysztofa Mutza, zapowiadającego, że zapewni mieszkańcom bezpłatny internet. Niejako na pocieszenie pod koniec września tego roku otwarte hot-spoty zamontowano w miejscowościach, do których dociera światłowód, czyli w Tarnowie, Nakle, Kosorowicach, Miedzianej i Przyworach.

W gminie przeprowadzono też swoistą rewolucję śmieciową. Gdy w połowie bieżącego roku Remondis podniósł ceny, władze zrezygnowały z usług potentata. Kubły na śmieci wydzierżawiono od gminnej spółki Park Technologiczny, a wywozem śmieci zajmuje się Komunalne Przedsiębiorstwo Wielobranżowe z Gogolina. Dzięki oszczędnościom w przyszłym roku cenę za śmieci będzie można nawet obniżyć do 10 zł od osoby.

Po trudnym początku wójt i radni skutecznie ze sobą współpracowali. To były cztery niezłe lata dla gminy. Przyznają to mieszkańcy, a nawet opozycja.

Wójt przekonał do siebie opozycję, ale chce pozostać niezależny

Wójt Tarnowa Op. Krzysztof Mutz, kandydujący ponownie na to stanowisko, podczas wyborów w 2010 roku, swojego poprzednika Zygmunta Cichonia pokonał w II turze zaledwie 75 głosami (stosunek 1409 - 1334).

Zwycięstwo 37-letniego wówczas prywatnego przedsiębiorcy budowlanego z Kosorowic, który założył własny komitet wyborców, zaskoczyło popierającą Cichonia mniejszość niemiecką. Na sesji 13 grudnia 2010 roku radni MN dali wyraz swej nieufności wobec nowego wójta i przeforsowali jego wynagrodzenie na najniższym pułapie 4200 zł netto.

Przez minione 4 lata Krzysztof Mutz swoją działalnością najwyraźniej przekonał do siebie radnych, którzy podnieśli mu wynagrodzenie do 6500 netto i wraz przysługującymi dodatkami jego zarobki nie odbiegają już od pensji innych wójtów w regionie. Przekonał też chyba mniejszość, która w tym roku zaproponowała mu miejsce na swojej liście. Jednak kandydat znów powołał własny komitet.

- Trzymam się tego, co postanowiłem przed czterema laty, chcę być niezależny - wyjaśnia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska