Spotkanie o podwójna stawkę rozpoczęło się po myśli nieco wyżej notowanych gospodarzy. W 13. min objęli prowadzenie 8-5, ale po po zaledwie 6. kolejnych minutach Grzegorz Dziewic dał naszej drużynie prowadzenie 11-10. Tą skromną zaliczkę podopieczni trenera Marka Jagielskiego utrzymali do przerwy. , a duża w tym była zasługa niemal bezbłędnego w ataku Łukasza Gradowskiego.
W drugiej połowie zacięta walka trwała do 47. min, kiedy było 22-22. Potem opolanie poprawili obronę, kilka piłek odbił Sławomir Donosewicz i Gwardia prowadziła 26-22. Rywal nie zmniejszył dystansu grając nawet dwoma zawodnikami więcej w polu i goście mogli się cieszyć z niezwykle istotnych punktów.
- Gdyby Chrzanów wygrał, to odskoczyłby na pięć punktów - mówił trener Marek Jagielski. - Tak się nie stało i strefa spadkowa jest bardzo "ciasna". To zwiększa nasze szanse na utrzymanie, ale przed nami dużo walki.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?