To nie będzie tanie przedsięwzięcie

Tomasz Dragan
Władze Namysłowa chcą wybudować w mieście krytą pływalnię. Na razie jednak nie mają na ten cel funduszy.

ILE TO KOSZTUJE
Kryta pływalnia w Dobrodzieniu, z basenami o wielkości 8 na 25 metrów i 3,5 na 8 metrów, kosztowała 4,5 mln zł. Wybudowano ją 10 miesięcy temu. Brzeg wydał w 1997 roku na postawienie krytej pływalni z 64-metrową zjeżdżalnią wodną ponad 11 mln zł. W obiekcie są dwa baseny: 12 na 12 metrów oraz 24 na 13 i 15 metrów.

Według członków zarządu gminy, idealnym miejscem na budowę pływalni byłaby łąka sąsiadująca z kąpieliskiem miejskim. Przy okazji zostałby zagospodarowany również stojący tam w stanie surowym dwupiętrowy budynek. Jego wznoszenie przerwano pod koniec lat osiemdziesiątych.
- Budowano go pod działalność miejskich klubów sportowych - mówi Krzysztof Kuchczyński, burmistrz Namysłowa. - Dlatego chcemy wykorzystać stojące już mury przy okazji budowy pływalni. W tym budynku mogłoby znaleźć się zaplecze całego basenu. Sądzę, że dzięki takiemu rozwiązaniu wydalibyśmy o wiele mniej pieniędzy na to przedsięwzięcie.

Jak wyglądałaby pływalnia? Według koncepcji opracowanej przez urzędników byłby to jeden duży basen o wymiarach 25 na 15 metrów z zapleczem we wspomnianym budynku. W jego sąsiedztwie, na niewielkim wodospadzie na Widawie (rzeka przepływa 100 metrów od miejsca, gdzie jest kąpielisko miejskie), zostałaby zainstalowana minielektrownia wodna zasilająca basen w energię elektryczną.
- Pozwoliłoby nam to ograniczyć wydatki na energię elektryczną, a tym samym koszty utrzymania obiektu - twierdzi Kuchczyński.
Burmistrz przyznał, że nie jest w stanie powiedzieć nam, ile kosztowałoby wybudowanie pływalni. Wyliczeniami finansowymi dotyczącymi budowy elektrowni zajmie się np. firma, której gmina zleci przygotowanie szczegółowego opracowania inwestycji.
- Na pewno budowa pływalni nie jest tanim przedsięwzięciem - dodaje burmistrz. Przekonuje, że taki obiekt w Namysłowie jest niezbędny. - Po wielu latach oczekiwań mieszkańców ktoś w końcu musi zmierzyć się z tym problemem. Obecnie namysłowianie korzystają z basenów w ościennych powiatach - jeżdżą do Kluczborka czy Brzegu. A czy my jako miasto jesteśmy gorsi od naszych sąsiadów? Dlatego uważam, że powinniśmy mieć taki obiekt u siebie. Zresztą, mamy wiele szkół i właśnie dla uczących się tam dzieci warto postarać się, aby Namysłów miał w końcu krytą pływalnię.

Władze Namysłowa twierdzą, że o pomoc o dołożenie się do budowy pływalni można byłoby wystąpić do Urzędu Kultury Fizycznej i Sportu, a być może nawet - przy okazji budowy minielektrowni wodnej - do funduszy z ochrony środowiska.
O dokładnych terminach rozpoczęcia inwestycji, według władz miasta, nie można jeszcze mówić. Kuchczyński twierdzi, że jeżeli gminie udałoby się opracować dokumentację i zarezerwować pieniądze na rozpoczęcie prac, z budową można byłoby ruszyć w drugiej połowie przyszłego roku.
Wczoraj na namysłowskim rynku zbieraliśmy opinie mieszkańców na temat pomysłu budowy krytej pływalni. W większości przypadków osoby, z którymi udało nam się porozmawiać, były pozytywnie zaskoczone informacjami o możliwości postawienia w mieście takiego obiektu.

- Pływalnia? Jak najbardziej, niech budują - skwitował Roman Cieślik.
- Są w mieście ważniejsze potrzeby niż pływalnia - powiedzieli nam mężczyźni stojący na rogu ulic Krakowskiej i Hanki Sawickiej. Nie chcieli się przedstawić. - To kolejne przedwyborcze obietnice Kuchczyńskiego. Po wyborach zapomni o pływalni i pływaniu.
Burmistrz podkreśla, że pomysł budowy pływalni w mieście nie jest jego propozycją. Dodaje, iż koncepcja ta przewija się w urzędzie od kilkunastu lat.
- Spodziewam się, że będzie miała ona wielu przeciwników - mówi Kuchczyński. - Jednak mam nadzieję, iż większość mieszkańców poprze inicjatywę budowy pływalni. Tu nie chodzi o żadną politykę ani jakieś gry przedwyborcze. Chcemy po prostu, aby miasto w końcu miało własny, niewielki kryty basen.

W Brzegu, którego przykład podaje Kuchczyński, od pięciu lat funkcjonuje kryta pływalnia z dwoma niewielkimi basenami. Jej atrakcją jest 64-metrowa zjeżdżalnia wodna.
- Idea budowy pływalni jest piękna - mówi Krzysztof Kulwicki, dyrektor Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Brzegu - ale niestety kosztowna. Nie chodzi tutaj o samo postawienie pływalni. Problemy zaczynają się dopiero później, jak już obiekt zacznie pracować. W naszym przypadku co roku na utrzymanie pływalni miasto wydaje 1,5 mln zł. Do tego od jakiegoś czasu notujemy spadek frekwencji, co może spowodować konieczność zwiększenia dopłat z budżetu do działalności obiektu.
Obecnie godzina pływania na brzeskim krytym basenie kosztuje 7 lub 8 zł dla dorosłych (w zależności od pory dnia) oraz 5 zł dla dzieci. Wycieczki płacą 4 zł.
- Spokojnie, my mierzymy zamiary na siły naszej gminy - zapewnia Kuchczyński. - Zdajemy sobie sprawę z tego, że trzeba postawić w mieście niewielką pływalnię, a nie jakiegoś kolosa. Z jednej strony zależy nam przecież na tym, aby wejściówki na basen były jak najtańsze, tak aby dzieci i młodzież było stać na kąpiel. Z drugiej strony, analizując tę inwestycję, patrzymy na interes gminy, czyli wszystkich mieszkańców. Przecież to z pieniędzy budżetowych będzie opłacane funkcjonowanie pływalni. Dlatego trzeba wybudować taki obiekt, aby później nie mieć problemu z jego utrzymaniem.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska