To nie był dobry konkurs. Dotacje w Kluczborku anulowano

Mirosław Dragon
Mirosław Dragon
- Mogę państwa przeprosić, ale czasu nie umiem cofnąć - mówił Tomasz Paluch podczas spotkania z wnioskodawcami w Kluczborku.
- Mogę państwa przeprosić, ale czasu nie umiem cofnąć - mówił Tomasz Paluch podczas spotkania z wnioskodawcami w Kluczborku. Mirosław Dragon
Po kontroli Urząd Marszałkowski potwierdził, że nabór do dotacji unijnych w LGD Dolina Stobrawy był pełen błędów i nieprawidłowości.

W lutym pisaliśmy o konkursie na dotacje unijne w Kluczborku, który zakończył się protestami lokalnych przedsiębiorców. Wpłynęło aż 13 protestów. Kontrolę przeprowadził Urząd Marszałkowski w Opolu.

Kontrolerzy potwierdzili to, o czym pisaliśmy w nto: że LGD Dolina Stobrawy popełniła całą serię błędów w konkursie.

- Stwierdzono naruszenie zasad oraz przepisów, w związku z tym Zarząd Województwa Opolskiego odmówił przyznania pomocy wszystkim wnioskodawcom, którzy złożyli wnioski o przyznanie pomocy w ramach tego naboru - informuje Violetta Ruszczewska, rzecznik prasowy Urzędu Marszałkowskiego w Opolu.

To właśnie zdaniem protestujących jest najgorsze: chociaż zawinili prezes LGD Tomasz Paluch i członkowie Rady Decyzyjnej, to odpowiedzialność poniosą lokalni przedsiębiorcy.

Nie dostaną przyznanej wcześniej dotacji i będą musieli na nowo składać wnioski, kiedy ogłoszony zostanie nowy konkurs.

Za przygotowanie takiego wniosku trzeba zapłacić minimum kilka tysięcy zł, podczas gdy kwota dotacji na założenie lub rozwijanie działalności gospodarczej tylko kilkadziesiąt tysięcy zł.

Do Kluczborka na spotkanie z lokalnymi przedsiębiorcami przyjechali m.in. marszałek Andrzej Buła i członek zarządu województwa Antoni Konopka.

Awantura o dotacje unijne w Kluczborku. W konkursie były błędy!

Największą dotację, wynoszącą 200 tysięcy zł, Dolina Stobrawy przyznała... spółce, której jest współwłaścicielem. Urząd Marszałkowski potwierdził, że spółka Dolina Stobrawy nie miała prawa startować w tym naborze.

- Zgodnie z przepisami ten nabór nie może zostać powtórzony. Lokalna Grupa Działania może jednak wystąpić do Zarządu Województwa o uzgodnienie terminu naboru wniosków w ramach tego samego zakresu tematycznego - dodaje Violetta Ruszczewska.

W efekcie nie dość że dotacje mocno się opóźnią, to trzeba będzie na nowo składać wnioski z wszystkimi wymaganymi załącznikami.

- Dodatkowym problemem jest to, że oryginały są u organizatora konkursu, LGD nie odda ich z powrotem – mówi Marta Partyka, właścicielka firmy w Kuniowie, która w konkursie zajęła pierwsze miejsce, ale przez anulowanie go nie dostał dotacji.

– Teraz mam obawę przed upublicznieniem tych wniosków, bo ktoś może skopiować mój wniosek! – dodaje Marta Partyka. - Dlatego złożyłam oświadczenie w biurze Dolinie Stobrawy, że nie wyrażam zgody na podstawie ochrony danych firmy Nasze wnioski powinny być zarchiwizowane, żeby nikt nie miał do nich wglądu do czasu rozstrzygnięcie nowego naboru.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska