To zemsta wójta - twierdzą rodzice

Rys. Andrzej Czyczyło
Rys. Andrzej Czyczyło
Sąd w Oleśnie nakazem płatniczym zobowiązał dziesięciu rodziców uczniów z Pruskowa i Osiecka do zwrócenia kosztów przejazdu dzieci do szkoły w Zębowicach.

To po prostu zemsta wójta za to, że postawiliśmy się i nie pozwoliliśmy zlikwidować szkoły - mówią rodzice. - Nie poddamy się, odwołamy od tej decyzji, gdyż prawo jest za nami, podobnie jak wiele instytucji, w tym oświatowych.
- Ja nie jestem od interpretacji prawa - mówi wójt Jan Beck. - Ja jestem od wykonywania uchwały rady gminy, a ta postanowiła, że za dowóz dzieci spoza obwodu szkolnego trzeba zapłacić.

Konflikt trwa już ponad 2,5 roku. W początku 2000 roku władze gminy zaproponowały likwidację sześciu klas w Szkole Podstawowej w Zębowicach. Dzieci z tych oddziałów zamierzano przenieść do podstawówek w Kadłubie Wolnym i Radawiu. Projekt uzasadniany reformą oświatową wywołał burzę, gdyż rodzice odebrali to jako początek likwidacji szkoły w Zębowicach.
W obronę szkoły włączył się nawet miejscowy proboszcz parafii pw. Wniebowzięcia NMP, który w swoim oświadczeniu podkreślił między innymi: "Punktem wyjścia jakichkolwiek reform w tym względzie powinna być troska o integrowanie trzech podstawowych środowisk wychowawczych, tj. rodziców, szkoły i parafii. (...) Z powyższych względów podzielam troskę rodziców o dobro swoich dzieci, wyrażam ich obawy i uznaję sprzeciw za uzasadniony".
Rodzice natomiast monitowali u różnych władz, argumentując, że jest tutaj siedziba władz, parafia, ośrodek zdrowia, poczta itp. Jednym słowem Zębowice to serce gminy, które nie można pozbawiać szkoły.
- Chodziło o to, że trzeba było jakąś szkołę zlikwidować, by uratować inne - dziećmi obdzielić placówki w Radawiu i Kadłubie Wolnym, w których uczniów brakowało - wspomina Rudolf Skowronek z Pruskowa. - A większość radnych pochodzi właśnie z tych wiosek, nie z Zębowic, więc forsowali swoją szkołę. Tylko zapomnieli o dzieciach z innych wiosek, które od lat dojeżdżały do podstawówki w Zębowicach.
Wskutek protestów mieszkańców, placówkę w Zębowicach ostatecznie zachowano. Jednak 26 kwietnia 2001 rozegrał się kolejny akt wojny między częścią rodziców a władzami gminy. Tego dnia radni uchwalili: "zapewnia się bezpłatny transport i opiekę w czasie przewozu dziecka z domu do szkoły publicznej i z powrotem w obwodzie szkoły, do którego dziecko należy", a ponadto "ustala się odpłatność za korzystanie z dowożenia przez dzieci nieuprawnione do bezpłatnego transportu (... ) w wysokości 40 złotych miesięcznie". Obwody ustalił zarząd gminy: dzieci z Osiecka i Pruskowa należą do Kadłuba Wolnego. Jednak rodzice nadal posyłali je do Zębowic.

- Dlaczego mają być traktowane jak jakieś znajdy i nie mogą korzystać z bezpłatnego dojazdu jak inne dzieci, zwłaszcza że autobus szkolny i tak koło naszych wiosek przejeżdża? - pyta Urszula Skowronek.
Faktem jest, że dziesiątka rodziców za dowóz jeszcze nie zapłaciła. Skowronkowie w tej sprawie wielokrotnie zwracali się - jako reprezentanci pokrzywdzonych rodziców - do różnych instytucji.
- Od nas do Zębowic dojeżdża tylko córka, więc nas stać na zapłacenie kilkuset złotych za ten rok szkolny, ale gmina wystawiła rachunki też innym rodzicom, będącym w gorszej sytuacji materialnej i mającym więcej dzieci - nawet na ponad tysiąc złotych. Z czego oni mają to zapłacić? - pyta Urszula Skowronek.
Spośród wielu pism urzędowych, jakie otrzymali Skowronkowie, na uwagę zasługuje kilka. Na przykład odpowiedź Kuratorium Oświaty w Opolu z 28 września 2000 roku, w której czytamy m.in.: " ... nie zaistniały żadne okoliczności prawne, które mogłyby stanowić uzasadnienie dla decyzji zarządu gminy o przeniesieniu waszych dzieci do innej szkoły bez zgody rodziców. (...) W przypadku dalszego utrzymywania się konfliktowej sytuacji kurator wobec organu prowadzącego, będzie zmuszony do zastosowania sankcji przewidzianych prawem". Jednak żadnych sankcji wobec gminy nie wyciągnięto.
13 lutego tego roku Skowronkowie otrzymali z kolei odpowiedź od Marioli Chojnackiej-dyrektora Zespołu Informacyjno - Interwencyjnego Biura Rzecznika Praw Dziecka, w której czytamy: "... Na podkreślenie zasługuje fakt, że zarówno wojewoda, jak i kurator oświaty od początku zaistniałego konfliktu popierali racje rodziców co do nieprawidłowości wykonywania uchwały rady gminy przez zarząd, uważając całe zdarzenie za swego rodzaju precedensowy przejaw oporu administracji samorządowej wobec rodziców, którzy nie zastosowali się do uchwały niezgodnej z prawem oświatowym".
Natomiast 18 września tego roku Biuro Rzecznika Praw Dziecka zwróciło się do wojewody opolskiego z prośbą o wyjaśnienie sytuacji związanej z dowożeniem dzieci. Pisze m.in.: "... decyzja ta ustaliła obowiązek uiszczenia opłaty (...). Od powyższej decyzji pani Skowronek odwołała się do Samorządowego Kolegium Odwoławczego, które 14 lutego 2002 roku uchyliło zaskarżoną decyzję i umorzyło postępowanie".
9 października w domu Skowronków pojawiła się pracownica gminnego ośrodka pomocy społecznej, która chciała zrobić wywiad środowiskowy co do sytuacji materialnej rodziny i czy jest ona w stanie zapłacić za dojazd. Takie wywiady wójtowi gminy nakazał przeprowadzić wojewoda opolski.

- Moim zdaniem takie wywiady gmina powinna zrobić przed zwróceniem się do sądu o wystawienie nakazów płatniczych - twierdzi Rudolf Skowronek.
Wójt Jan Beck uważa, że władze gminy działały zgodnie z prawem i nie mogą podarować części rodziców odpłatności za dowóz.
- Prawomocnej uchwały rady gminy zmienić nie może nawet prezydent państwa. Takie jest już prawo i nie ma tutaj znaczenia moje stanowisko prywatne - mówi Beck. - Ci rodzice zrobili krzywdę swoim dzieciom, upierając się, by zostały w szkole w Zębowicach. W Kadłubie Wolnym jest znacznie wyższy poziom nauczania. Jednak zdecydowali się posłać dzieci do placówki poza swoim obwodem szkolnym i muszą ponosić odpowiedzialność za swoje działania. Oni doskonale wiedzieli, że za dowóz będą musieli zapłacić. Byli o tym poinformowani odrębnymi pismami.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska