- To miał być mój ostatni zjazd. Zjeżdżałem dość szybko, kiedy na nartostradzie pojawili się turyści, którzy przechodzili na skróty między górnym i dolnym ośrodkiem. Skoncentrowałem się na omijaniu ich, zapewne jak osoba jadąca na snowboardzie, z którą się zderzyłem - opowiadał nam dziś Tomasz Kostuś.
Uratował go kask, choć i tak po upadku stracił przytomność. Ma obrażenia twarzy i założony kołnierz ortopedyczny na szyjny odcinek kręgosłupa.
Tomasz Kostuś jest obecnie na zwolnieniu lekarskim.
- Lekarze czekają aż z twarzy zejdzie opuchlizna, żeby podjąć decyzję czy jest potrzebna operacja jednej z uszkodzonych kości - dodaje Tomasz Kostuś.
Optymistycznie zakłada, że szybko wróci do pracy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?