- Nie czarujmy się, Tomek jest jeszcze juniorem, a przyjdzie mu walczyć z doświadczonymi i utytułowanymi rywalami - mówi Edward Faciejew, klubowy trener Kowalskiego z AZS-u Opole. - Pobyt na takiej imprezie to wielkie doświadczenie i nauka.
- W polskiej kadrze jestem najmłodszym zawodnikiem - mówi opolski dżudoka. - To może być atutem, bo nie odczuwam dużej presji i będę walczył na luzie. Czuję, że jestem w dobrej dyspozycji.
Zawodnik AZS-u Opole już od tygodnia przebywa w stolicy Tajlandii.
- Podróż minęła bezproblemowo, a na lotnisku przywitano nas kwiatami - opowiada. - Mieszkam w pokoju z dwoma dżudokami: Markiem Kręcielewskim i Łukaszem Koleśnikiem. Pokoje są dobrze klimatyzowane, miejsca jest pod dostatkiem.
Kowalski to tegoroczny maturzysta. Ma już indeks Uniwersytetu Opolskiego: jest studentem pierwszego roku fizyki. Dostał się także na filologię angielską.
Nie miał jeszcze okazji, by pozwiedzać Bangkok ani poobjadać się specjałami tamtejszej kuchni.
- Jedzenie jest bardzo dobre, różnorodne, z akcentami kuchni azjatyckiej - opowiada Kowalski. - Niestety, przed zawodami nie mogę sobie pozwolić na próbowanie wszystkiego, ale na pewno po turnieju nadrobię te zaległości. Do niedzieli troszkę walczyłem z sennością i zmęczeniem spowodowanym klimatem i zmianą strefy czasowej. Ale do zawodów na pewno się pozbieram. Codziennie podtrzymuję formę fizyczną. Rano trochę biegam, potem trening na macie oraz wizyta u fizjoterapeuty. Masaż jest konieczny, by uniknąć zakwasów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?