- Jestem mile zaskoczony swoją dyspozycją i wynikiem - przyznał skromnie po dekoracji Kowalski. - Choć szczerze mówiąc wiedziałem, że jeśli nie zrobię błędu, to medal jest w moim zasięgu.
Kowalski błędu nie popełnił, a na rywalach i obserwatorach zrobił ogromne wrażenie.
Swych pierwszych czterech przeciwników pokonał przed czasem.
W grupie z Portugalczykiem Diogo Cezarem i Francuzem Maximem Le Goanvicem walczył tylko po 10 sekund. Łatwo uporał się też w Turkiem Hakanem Sentepe, a w półfinale pokonał przed czasem również Azera Emila Hasanowa.
- Nie mogłem się obejść od gratulacji ze strony europejskich trenerów - mówi Edward Faciejew, klubowy trener naszego mistrza. - Poza niewątpliwymi umiejętnościami wszyscy zwracają uwagę na dojrzałość techniczną i taktyczną Tomka.
Co ciekawe Kowalski zadebiutował w MME do lat 23, bowiem dopiero ma 20 lat.
- Zaczął z wysokiego "c", a ma jeszcze dwa lata rywalizacji w tej kategorii wiekowej - dodaje Faciejew.
W finale nasz zawodnik spotkał się z Rosjaninem Kamalem Khan Magomedovem.
- To był ciężki, męski bój, w którym leciały iskry i wióry - obrazowo opisuje trener Faciejew. - Tomek już w pierwszej minucie pojedynku wykonał techniczną akcję punktowaną na youko. Kontrolując walkę swoją przewagę utrzymał do końca pojedynku.
W sobotę w Zagrzebiu wystąpi koleżanka klubowa Kowalskiego - Agata Ozdoba.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?