Tomek coraz bliżej igrzysk

Sławomir Jakubowski
Sławomir Jakubowski
Tomasz Kowalski: - Paradoksalnie najlepszą walkę stoczyłem w finale, ale przegrałem na punkty.
Tomasz Kowalski: - Paradoksalnie najlepszą walkę stoczyłem w finale, ale przegrałem na punkty. Sławomir Jakubowski
Dżudoka Tomasz Kowalski z AZS-u Opole zajął 2. miejsce w kategorii do 66 kg podczas zawodów Grand Prix w chińskim Qingdao. Turniej ten należy do cyklu olimpijskich kwalifikacji do Londynu.

- Wreszcie udało mi się trochę skuteczniej powalczyć i zaistnieć w turnieju - komentował po dekoracji nasz zawodnik. - Wcześniejsze starty, patrząc na status moich rywali, też nie były najgorsze, bo odpadałem po bardzo dobrych walkach. Tym razem doszło szczęście w losowaniu. Miałem rywali trudnych, ale do przejścia.

W Chinach podopieczny Edwarda Faciejewa stoczył 4 walki. W I rundzie miał wolny los, a potem pewnie na punkty (waza-ari) pokonał brązowego medalistę kwietniowych ME Brytyjczyka Colina Oatesa. W kolejnych dwóch rundach rywalami zawodnika AZS-u Opole byli Francuzi: Pierre Duprat i Dimitri Dragin. W obu pojedynkach przewaga Kowalskiego była wyraźna. Nasz zawodnik pierwsze z tych starć wygrał na punkty (yuko), a drugie zakończył przed czasem (założył dźwignię) i awansował do finału, w którym zmierzył się z reprezentantem Rosji Alimem Gadanovem (też brąz ostatnich ME). Tym razem przegrał na punkty.

- Paradoksalnie to była moja najlepsza walka - ocenia opolanin. - Byłem aktywny i atakowałem. Dwa razy rywal był w opałach i obserwatorzy dziwili się, jak udało mu się wyjść z opresji. Potem popełniłem błąd, który rywal wykorzystał.

Nasz zawodnik coraz skuteczniej walczy o olimpijską nominację. W ostatnim rankingu światowym (z 11 grudnia) zajmował 22. miejsce, natomiast w rankingu olimpijskim był 17. Po zawodach w Chinach jego notowania wzrosną. Obecnie to dałoby mu przepustkę do igrzysk, jednak walka o kwalifikację w decydującą fazę wkroczy wiosną.

- Po udanym starcie w Chinach mój dorobek punktowy znacznie się powiększy - mówi opolanin. - Nie wiem, czy to wystarczy, by znaleźć się w czołowej szesnastce, która w połowie stycznia weźmie udział w turnieju masters. Jednak na pewno moje szanse na Londyn znacznie wzrosły.

W obu rankingach za Kowalskim jest Paweł Zagrodnik z Czarnych Bytom. Zgodnie z przepisami w danej kategorii wagowej kraj może wystawić na igrzyskach olimpijskich tylko jednego zawodnika. W Qingdao Zagrodnik odpadł w II rundzie, przegrywając z Rumunem Danem Fasie.

- Obecnie z Pawłem prezentujemy wysoki poziom i obaj możemy znaleźć się w rankingu na tyle wysoko, by mieć szanse na olimpiadę - ocenia nasz zawodnik. - Niestety, reguły są brutalne i muszę walczyć, by być przed nim.

Tydzień wcześniej w prestiżowych zawodach im. Jigoro Kano w Tokio Kowalski odpadł w I rundzie. Stoczył bardzo zaciętą walkę z Tsagaanbaatarem Khashbaatarem z Mongolii, który później stanął na najwyższym stopniu podium. Po zawodach w Tokio nasi kadrowicze zostali na międzynarodowym campie w Tokio, skąd pojechali do Chin. Po zawodach w Qingdao wracają do Polski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska