Targi nto - nowe

Tor wyścigowy na Partyzanckiej

Aneta Ludwig [email protected]
Partyzancka: w asfalcie dziury, na poboczu śnieg.
Partyzancka: w asfalcie dziury, na poboczu śnieg.
Na fatalny stan drogi i łamanie zakazu jazdy powyżej 40 kilometrów na godzinę narzekają okoliczni mieszkańcy.

O stanie, w jakim jest droga, pisaliśmy już nieraz. Odkąd stała się ona jednym z dojazdów do Makro, sytuacja jej mieszkańców jest nie do pozazdroszczenia.
- Zwłaszcza teraz, kiedy na drodze zalega błoto i roztopiony śnieg, jest fatalnie. Nawierzchnia jest połatana i nierówna. Piesi muszą chodzić wąskim chodnikiem, a chcąc uniknąć ochlapania błotem, nieraz trzeba uciekać do rowu - mówi Henryk Zomerski, jeden z mieszkańców ulicy Partyzanckiej.

Drogą jeżdżą też ciężkie samochody. Według mieszkańców powodują one pękanie budynków. Widoczne uszkodzenie widać np. w domu Marka Łosonia.
- Dom ma dopiero cztery lata, a pęknięcie widać w kilku miejscach. Od czego miały powstać, jak nie od samochodów? Jeśli miasto nie wierzy, to niech zrobi ekspertyzę - denerwuje się pan Marek.
Największym problemem są jednak kierowcy, którzy nie przestrzegają ograniczenia prędkości.
- Czasem by przejść na drugą stronę ulicy, muszę czekać po kilkanaście minut i widzę, co się dzieje. Nie wierzę, by ktokolwiek zwracał tu uwagę na znaki - mówi Beata Łysoń.
Miasto jest bezradne, ręce rozkłada też miejska policja.
- Nie możemy postawić tam fotorapidów (urządzeń, które rejestrują pojazdy przekraczające dozwoloną prędkość - red.), bo w pierwszej kolejności musimy je stawiać tam, gdzie dochodzi do zdarzeń drogowych, a w mieście jest wiele bardziej niebezpiecznych miejsc - mówi Leon Mętel z sekcji ruchu drogowego Komendy Miejskiej Policji w Opolu. - Oczywiście, że najlepiej byłoby w każdym miejscu, w którym nagminnie przekraczana jest prędkość, postawić patrol, ale na to nas nie stać.

Nie ma szans również na remont nawierzchni drogi. Miasto musi najpierw skanalizować tę dzielnicę.
- Bez sensu więc ją remontować, bo potem trzeba wszystko rozkopać - przyznaje Lidia Tomsza, dyrektor Miejskiego Zarządu Dróg.
W ciągu ulicy przebiega droga krajowa, dlatego nie wolno na niej zamontować np. progów zwalniających. Na razie nie ma też możliwości wprowadzenia zakazu ruchu dla samochodów ciężarowych. Według urzędników jedynym rozwiązaniem jest budowa obwodnicy Piastowskiej. Na jej projekt w tym roku miasto przeznaczy 70 tys. zł. Jej powstanie, to raczej odległa przyszłość.
Wczoraj się dowiedzieliśmy, że kłopotami mieszkańców ulicy Partyzanckiej w najbliższy piątek zajmie się komisja bezpieczeństwa i ruchu drogowego. O jej ustaleniach będziemy państwa informować.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska