W środę mieszkańcy akademików usłyszeli komunikat, by jak najszybciej pozbyć się z pokoi tosterów i kuchenek mikrofalowych.
Decyzja ta została podjęta po ostatnim incydencie w Mrowisku, kiedy odbyła się ewakuacja studentów w związku z fałszywym alarmem odnośnie bomby w budynku.
- Straż pożarna zrobiła nam kontrolę i ujrzała pozaklejane czujniki dymu - mówi Zbigniew Budziszewski, dyrektor miasteczka akademickiego. - Mamy bezwzględny nakaz, pod groźbą sankcji, opróżnienia pokoi studenckich z urządzeń, które są zabronione w regulaminie.
Regulamin miasteczka akademickiego zakazuje używania w pokojach studenckich używania mikrofalówek, opiekaczy i piekarników.
- Mikrofalówki i piekarniki? Zgoda. Ale tostery? - mówi Karolina Kwiatkowska mieszkanka akademika Kmicic.
Pozostali studenci kręcą głowami z niedowierzaniem.
Kierownik miasteczka zapowiada kontrole w akademikach. Właściciele kuchenek, którzy nie pozbędą się urządzeń, będą musieli ponieść konsekwencje.
Budziszewski zdaje sobie z tego sprawę, że nie od razu studenci będą mogli odwieźć te urządzenia do domów.
- Wszystkie rzeczy można oddać do depozytu i gdy student będzie wracał do domu, może je sobie odebrać - mówi. - Nie chcemy nikogo narażać na jakiekolwiek koszty.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?