Tragedia górnośląska podzieliła sejmik

Krzysztof Ogiolda
Krzysztof Ogiolda
Od lewej: Norbert Rasch, Bogusław Wierdak, Jerzy Czerwiński.
Od lewej: Norbert Rasch, Bogusław Wierdak, Jerzy Czerwiński.
Radni mniejszości chcą, by sejmik województwa uchwalił rezolucję oddającą hołd Ślązakom, ofiarom Armii Czerwonej i komunistycznej bezpieki. - To wypaczanie historii godne Eriki Steinbach - uważa opozycja.

Norbert Rasch, przewodniczący Klubu Radnych MN

- W rezolucji, którą złożyliśmy w połowie stycznia w biurze sejmiku, przypomnieliśmy, że 66 lat temu ludność cywilną na Śląsku dotknęły wywózki do ZSRR, gwałty, morderstwa i grabieże.
Przez lata trzeba było o tych krzywdach milczeć lub mówiono o nich tylko w kręgu najbliższych. Oddanie hołdu ofiarom byłoby więc zadośćuczynieniem, także dla ich potomków. Sejmik wielokrotnie pochylał się z troską nad ważnymi i trudnymi wydarzeniami z historii, tyle że dziejącymi się poza Górnym Śląskiem. My, radni mniejszości, głosowaliśmy m.in. za rezolucją w sprawie Bandery.

Jako mniejszość niemiecka mamy prawo mówić, bez chowania głowy w piasek, o górnośląskiej tragedii. Nie oskarżamy Rosji, która jest politycznym spadkobiercą ZSRR, ani Polski. Przypominamy jedynie o zbrodniach Armii Czerwonej i aparatu komunistycznego. Nie zapominamy - wbrew temu, co nam zarzucają radni PiS - że II wojnę światową wywołał reżim hitlerowski. Pytam jednak: ile razy jeszcze mamy posypywać głowy popiołem z tego powodu? Jaka ilość tego popiołu zadowoli wreszcie naszych politycznych oponentów? Czy wywołanie wojny w roku 1939 może być usprawiedliwieniem zbiorowej odpowiedzialności cywilów w roku 1945?

Kiedy stało się jasne, że nie uda się jednomyślnie uchwalić rezolucji, nie wprowadziliśmy jej pod obrady. Nie chcemy dzielić sejmiku. Mam nadzieję, że rezolucja wciąż ma szansę na akceptację.

Bogusław Wierdak, PO, przewodniczący sejmiku województwa

- Z całą pewnością będziemy musieli się jeszcze pochylić nad tą rezolucją. Na poniedziałek zaprosiłem na spotkanie przedstawicieli klubów w sejmiku i będziemy wspólnie pracować nad tą sprawą.
Niewątpliwie poszkodowani w styczniu 1945 roku mieszkańcy Śląska zasługują na okazanie im szacunku. Nie można cywilnej ludności obarczać moralną odpowiedzialnością za to, co zrobili w ich imieniu rządzący. Szczególnie w państwie totalitarnym, a przecież takim krajem była III Rzesza.

Jestem więc za tym, by zająć się ich upamiętnieniem, a ostatecznie rezolucję przyjąć.
Przy czym powinna ona, jak sądzę, mieć nieco inną formę niż tekst przyjęty przez Sejmik Województwa Śląskiego. Tamten dotyczy w ogólności Górnego Śląska. Byłoby dobrze, by w naszej rezolucji znalazły się treści przywołujące wydarzenia, jakie miały miejsce na Śląsku Opolskim - konkretne miejscowości, których mieszkańcy stali się ofiarami przemocy. Wszystko po to, by był on łatwiejszy do przyjęcia i zrozumienia przez mieszkańców regionu, zwłaszcza młodych.

Rezolucja powinna być wynikiem kompromisu między wszystkimi radnymi i taka przyjęta przez aklamację. Nad takim wspólnym stanowiskiem będziemy pracować. Nie wyobrażam sobie, byśmy mogli uchwalać rezolucję większością głosów. Nie ma w naszym sejmiku takiego zwyczaju.

Jerzy Czerwiński, radny PiS

- Zaproponowana przez radnych mniejszości rezolucja jest nie do przyjęcia. Najpierw z powodów formalnych. Została zgłoszona w ostatniej chwili, w sposób lekceważący dla radnych sejmiku.
Absolutnie nie do zaakceptowania jest także jej treść. Autorzy mówią, że zależy im na przywracaniu pamięci historycznej, a w rzeczywistości proponują jakąś wypaczoną wersję historii.

Nawiązują przy tym do metody dobrze znanej z argumentacji Eriki Steinbach: masowe wypędzenia i krzywdy zaczęły się dopiero wraz z ucieczką Niemców przed Armią Czerwoną. Ani słowa o odpowiedzialności Hitlera za wybuch II wojny światowej i narodu niemieckiego, który wybrał go na przywódcę.
Nikt nie podważa zbrodni dokonanych zarówno przez żołnierzy radzieckich, jak i przez komunistów. Tylko nie wyrywajmy tych faktów z kontekstu.

Ubolewam, że to środowisko, które tak wiele mówi o pojednaniu, w rzeczywistości chce podzielić społeczeństwo. Pytam bowiem, dlaczego sejmik ma oddawać hołd jedynie Górnoślązakom? Czy mieszkańcy innych regionów Polski nie cierpieli krzywd od aparatu komunistycznego reżimu i żołnierzy sowieckich? Raz jeszcze powtarzam: uznaję, że mieszkańcy Śląska byli więzieni, wywożeni i mordowani. Ale nie zapominam o Polakach z kresów, którzy doświadczyli ludobójstwa Niemców, Rosjan i Ukraińców. Tymczasem rezolucja o nich milczy.

Tekst rezolucji proponowanej przez radnych Mniejszości Niemieckiej

Sejmik Województwa Opolskiego składa hołd tysiącom niewinnych i bezbronnych mieszkańców Górnego Śląska, którzy od stycznia 1945 roku stali się ofiarami masowych zbrodni Armii Czerwonej i komunistycznego aparatu bezpieczeństwa: zamordowanym, deportowanym do ZSRR, osadzonym w więzieniach i obozach.

Niech pamięć o ofiarach Tragedii Górnośląskiej będzie godnie uczczona przez mieszkańców województwa opolskiego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska