Tragiczny karambol na A4. Kierowca usłyszał wyrok

Mirela Mazurkiewicz
Mirela Mazurkiewicz
Artur K. usłyszał dziś wyrok.
Artur K. usłyszał dziś wyrok. Mirela Mazurkiewicz
Sprawca wypadku został skazany na dwa lata więzienia w zawieszeniu na 5 lat. W wypadku zderzyło się pięć pojazdów, które stanęły w ogniu. Jedna osoba zginęła.

Artur K. od 13 lat pracował jako kierowca. Feralnego dnia, w październiku ubiegłego roku, wyjechał ciężarową scanią z bazy we Wrocławiu i jechał w kierunku Krakowa.

Dramat rozegrał się na opolskim odcinku autostrady A4 na wysokości Przysieczy.

- Byłem wypoczęty, bo weekend spędziłem w domu - opowiadał przed sądem oskarżony. - Pamiętam, że minąłem zjazd na Opole w Prądach, a później już nic. Świadomość wróciła mi dopiero po zdarzeniu. Zobaczyłem, że moje auto się pali. Wybiegłem i pomagałem wyciągać dzieci z jednego z rozbitych samochodów.

Zdaniem prokuratury mężczyzna zasnął za kierownicą, zjechał na prawe pobocze i uderzył w barierę energochłonną.

Następnie ciężarówka z naczepą zjechała na lewo, przebiła barierę i zderzyła się z samochodami jadącymi w przeciwnym kierunku. W karambolu brało udział pięć aut. Jeden z kierowców zginął.

ZOBACZ WIDEO: Karambol i płonące auta na autostradzie A4. Jedna osoba zginęła

- Od 19 lat jeżdżę do wypadków, ale to co zobaczyłam na miejscu na długo pozostanie w pamięci - mówiła w mowie końcowej prokurator Anna Moraczewska. - Ogrom zniszczeń, wytopiony asfalt, wyciąganie z wraku zwęglonych zwłok...

Kierowca powstrzymywał łzy

Artur K. usłyszał dziś wyrok.
(fot. Mirela Mazurkiewicz)

Widać, że kierowca bardzo przeżył wypadek, na sali rozpraw z trudem powstrzymywał łzy. Mówił, że jest mu przykro, że z jego powodu ktoś stracił życie. W ostatnim słowie prosił, aby sąd zabrał mu prawo jazdy tylko na rok.

- Gdy po wypadku straciłem uprawnienia nie mogłem pracować jako kierowca, więc zostałem zwolniony. Innej pracy nie znalazłem. Mam na utrzymaniu żonę i dwójkę dzieci. Ledwo wiążemy koniec z końcem - przekonywał.

Sąd skazał Artura K. na 2 lata więzienia w zawieszeniu na 5 lat. Mężczyzna otrzymał też roczny zakaz prowadzenia pojazdów, ale tę karę już odbył, ponieważ prawo jazdy zabrano mu zaraz po wypadku.

Musi natomiast zapłacić 10 tys. złotych rodzinie mężczyzny, który zginął i po 2 tysiące złotych nawiązki dla osób, które zostały ranne.

Wyrok nie jest prawomocny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska