Transeuropejski korytarz drogowy. Otwórzmy drzwi Czechom

Krzysztof Strauchmann
Krzysztof Strauchmann
Burmistrz Krnov Renata Ramazanova (w środku): - Razem będzie nam łatwiej zabiegać o uznanie tej drogi za europejski korytarz transportowy. Już dziś korzystają z niej także Słowacy i Węgrzy jadący na północ.
Burmistrz Krnov Renata Ramazanova (w środku): - Razem będzie nam łatwiej zabiegać o uznanie tej drogi za europejski korytarz transportowy. Już dziś korzystają z niej także Słowacy i Węgrzy jadący na północ.
Prudnik. Władze Krnova apelują do włodarzy naszego miasta, aby z drogi przez przejście w Trzebini utworzyć transeuropejski korytarz drogowy. To przyspieszy budowę obwodnic.

Delegacja z Krnova z burmistrz Renatą Ramazanovą przyjechała we wtorek na rozmowy z burmistrzem i starostą prudnickim. Ustalono, że w kwietniu wspólnie zorganizują w Krnovie dużą międzynarodową konferencję z udziałem władz wojewódzkich, dyrekcji dróg krajowych i przedstawicieli ministerstw transportu. Czesi mówią wprost, że trzeba wspólnie wystąpić do Rady Europy, aby z drogi "Ostrawa - Opawa - Krnov - Trzebinia - Prudnik - Biała - autostrada A4" uczynić paneuropejski korytarz transportowy.
- To da nam możliwość starania się o unijne dotacje na modernizację tej trasy - mówi burmistrz Ramazanova. - W planach po stronie czeskiej mamy min. budowę obwodnic Opawy, Krnova, Albertic. Żeby się udało, nasz projekt musi być całościowy, dlatego konieczna jest współpraca.

- Po polskiej stronie potrzebna jest wschodnia obwodnica Prudnika wraz z połączeniem z drogą do Opola - mówi starosta prudnicki Radosław Roszkowski. - Potrzebny będzie też nowy węzeł autostradowy w Ochodzach za Ligotą Pruszkowską. Takie odkorkowanie drogi do autostrady znacznie zwiększy ruch na tej trasie.

Według czeskich analiz ruchu drogowego przez Opawę dziennie przejeżdża ok. 19 tys. pojazdów. Część z nich kieruje się na północ do Polski, albo dalej autostradą do Niemiec. Według danych Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad granicę w Trzebini przekracza dziennie ok. 360 ciężarówek. Z Krnova do Pragi jest bliżej przez Prudnik (305 kilometrów), niż przełęczami przez trudne do pokonania w zimie Jeseniki (380 kilometrów). Nic dziwnego, że czescy kierowcy już teraz chętnie jadą do swojej stolicy przez Prudnik, Nysę i Kłodzko.

- Inwestorzy pytają nas zawsze o odległość do autostrady - mówi burmistrz Ramazanova. - Dla nich jest to nawet ważniejsze niż ceny gruntów przemysłowych. Do autostrady pod Opolem mamy z Krnova ok. 70 kilometrów. Do autostrady w Ostrawie - 60 km.
- Pomysł wspólnego zabiegania o tę drogę jest bardzo dobry, ale wymaga wsparcia we władzach centralnych obu krajów - komentuje burmistrz Prudnika Franciszek Fejdych. - Ruch na tej trasie już jest. Możemy natomiast polepszyć warunki przejazdu.

To już druga inicjatywa ze strony Czech na opolskim pograniczu. Prudnicka poseł Janina Okrągły zadeklarowała wsparcie w międzynarodowych staraniach, aby Czeskie Koleje nie zamykały zagrożonego połączenia kolejowego z Jesenika do Krnova przez Głuchołazy. Z powodu wysokich opłat tranzytowych Czeskie Koleje chcą wyłączyć z ruchu polski odcinek tej trasy.

Na spotkaniu w Głucho-łazach poseł Janina Okrągły i czeski poseł Jiri Kratky zadeklarowali wspólne starania w ministerstwach transportu i spraw zagranicznych obu krajów. Chcą doprowadzić do podpisania nowej umowy w sprawie wykorzystania tego korytarza kolejowego. Takie międzynarodowe umowy już regulują lokalny ruch kolejowe na granicy Polski ze Słowacją i Niemcami.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska