Transport pod szyldem izby

Jan Poniatyszyn
Niedaleko gabinetu burmistrza Prudnika funkcjonuje firma, która na terenie urzędu miejskiego świadczy usługi eksportowo-importowe. Podczas gdy władze gminy nie widzą w tym niczego niestosownego, w opolskim urzędzie marszałkowskim uważają, że tego typu praktyki są niedopuszczalne.

Od lutego w prudnickim magistracie funkcjonuje punkt informacyjny Czesko-Polskiej Mieszanej Izby Handlowej z Ostrawy, którego działalność miała polegać na kojarzeniu firm z obu krajów. Jej przedstawicielstwo prowadzi jednak na terenie urzędu działalność gospodarczą.

- Prowadzimy działalność polegającą na zrzeszaniu podmiotów gospodarczych oraz kojarzeniu firm i przedsiębiorców - wyjaśnia Joanna Zioła, pracownik prudnickiego punktu Czesko-Polskiej Mieszanej Izby Handlowej z Ostrawy. - Naszym członkiem może być każdy podmiot gospodarczy po obu stronach granicy. Zajmujemy się prowadzeniem imprez promocyjnych polskich firm na terenie Czech, reklamą dla nich, oferujemy informacje o tamtejszych firmach i ich produktach, zapewniamy też pomoc prawną dla nich, tłumaczenia, opracowywanie materiałów promocyjnych, czyli wszystko to, co jest potrzebne, by wejść na rynek naszego południowego sąsiada. Na razie są to początki działalności. Nie mamy zbyt wielu klientów, ale mamy nadzieję, że wiele podmiotów gospodarczych zgłosi się, aby skorzystać z usług, które świadczymy. Dla zrzeszonych u nas firm są one bezpłatne.

Na drzwiach do pomieszczeń, gdzie został ulokowany punkt informacyjny izby handlowej, wisi kartka informująca, że jest tam przedstawicielstwo Cargo Transport, za to nie ma ani słowa o samej izbie. - Jesteśmy także przedstawicielem jednego z naszych członków - przyznała Joanna Zioła. - Świadczymy usługi dla czeskiej firmy Cargo Transport, która od niedawna jest na polskim rynku, a zajmuje się eksportem i importem w całej Europie. Jest to działalność komercyjna. Firma ta wyposażyła nasze biuro.
Burmistrza Prudnika, Zenona Kowalczyka, zapytaliśmy, czy urząd miejski jest odpowiednim miejscem do robienia tego typu interesów. Można bowiem odnieść wrażenie, że firma Cargo Transport, jako jedyna działająca na terenie urzędu, jest wspierana przez władze gminy.
- Oczywiście można i w ten sposób to interpretować - odparł Zenon Kowalczyk. - Izba funkcjonuje na zasadach formalnoprawnych, wynikających z podpisanej umowy, jak również tych związanych ze współpracą z miastami czeskimi. Uważam, że w ramach tej współpracy powinniśmy sobie nawzajem pomagać, a zwłaszcza jeśli to dotyczy firm czy instytucji zagranicznych. Mimo wszystko nie widzę tu żadnych nieprawidłowości. Są wolne pomieszczenia w urzędzie miejskim i w sytuacji, gdyby przyszło mi tutaj zlokalizować podobna firmę, również wyrażę na to zgodę.
Inny pogląd na wynajem pomieszczeń w obiektach samorządowych usłyszeliśmy w opolskim urzędzie marszałkowskim. - Gdybyśmy mieli wolne pomieszczenia, to o ich wynajęciu zdecydowałby zarząd - mówi Maria Szwedkowicz, dyrektor Departamentu Organizacji i Administracji Urzędu Marszałkowskiego w Opolu. - Nie doszłoby do tego jednak w przypadku firmy komercyjnej, ponieważ budynek urzędu jest obiektem użyteczności publicznej. Jego charakter jest jednoznaczny, a ranga również. Nie należy mieszać dwóch zupełnie przeciwstawnych działalności.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska