Trasa średnicowa przez Bolko lub Pasiekę

Droga oraz nowy most przez Odrę ma rozładować korki w centrum miasta. Planowana jest od wielu lat. W tym roku wydawało się, że sprawa wreszcie ruszy do przodu. Prezydent Ryszard Zembaczyński ogłosił, że miasto będzie budować trasę przez wyspę Bolko.

W ocenie krakowskiej firmy Ekkom to wariant najbardziej korzystny dla miasta, gdyż "omija tereny najbardziej wartościowe pod względem przyrodniczym oraz w najmniejszym stopniu będzie oddziaływać hałasem na tereny zamieszkałe przez ludzi".

Opracowanie Ekkom-u przekonało prezydenta. Zdenerwowało jednak ekologów i przyrodników, którzy nie rozumieją jak można poprowadzić drogę przez "płuca Opola".

- Zielona wyspa Bolko jest ewenementem i skarbem miasta od wielu pokoleń - przekonuje dr Krystyna Słodczyk z Politechniki Opolskiej, a jednocześnie członek partii Zieloni. - Dlatego nie powinna być naruszona trasą szybkiego ruchu. Nie przekonują mnie opracowania zewnętrznej firmy, która za nic ma historię miasta i to, że wyspa przestanie być oazą spokoju. Potrzebne są szerokie konsultacje w sprawie przebiegu nowej trasy - dodaje Słodczyk.

I wczoraj trzy warianty przebiegu trasy zaprezentowano w ratuszu.

Pierwszy z nich to stara trasa średnicowa, która przebijałaby się przez wyspę Pasiekę. Wymagałaby jednak budowy aż pięciu mostów i wiaduktów, minusem jest także fakt, że przechodzi przez tereny, na których normy hałasu ze względu na trasę kolejową i tak są już przekroczone.

Ekolodzy, nie blokujcie - czytaj artykuł na blogu Opolandia

- Jeszcze niedawno wydawało się, że moglibyśmy liczyć na wspólną inwestycję z koleją, ale PKP zawiesiło przebudowę tego odcinka na bliżej nieokreśloną przyszłość - mówił Arkadiusz Wiśniewski, wiceprezydent odpowiedzialny za inwestycje drogowe.

Drugim wariantem - który Ekkom brał pod uwagę - jest trasa bolkowska. Droga jest już od dawna wyrysowana w planie zagospodarowania wyspy, a także w studium urbanistycznym Opola. Co więcej, to m.in. z myślą o niej na kanale Ulgi powstał most.

- Trasa wcale nie przecina wyspy na pół, jak się sugeruje, ale łukiem obchodzi zabytkowy park - opowiadał Wiśniewski.

Trzecia propozycja to fragment obwodnicy południowej, który zaczynałby się na ulicy Strzeleckiej, a kończył na ul. Krapkowickiej. Teoretycznie powinien być najmniej inwazyjny dla środowiska.

Tyle, że w zależności od przyjętego wariantu obwodnica wchodziłaby w kolizję z terenami chronionymi lub ze stanowiskiem archeologicznym. Trasa przebiegałaby też na terenie planowanego polderu przeciwpowodziowego i tym samym trzeba by ją poprowadzić kosztowną estakadą.

- Mówimy o tym, żeby pokazać, że każdy z wariantów negatywnie oddziaływuje na środowisko i bez względu, który z nich przyjmiemy, będą jakieś protesty - przekonywał Wiśniewski.

Wiceprezydent stwierdził jednak, że miasto potrzebuje każdej z wyrysowanych tras, ale w jego ocenie droga przez Bolko na teraz jest najlepszym rozwiązaniem.

- Ale nie dlatego, że może być najtańsza, choć to oczywiście też ma znaczenie - przyznał Wiśniewski. - Kluczową sprawą jest to, że w znacznym stopniu pomoże rozładować ruchu w centrum. Tymczasem np. obwodnica południowa, jak wynika z badań ruchu samochodów, które przeprowadzono, na razie w tym nam nie pomoże.

Podsumowując prezentację Wiśniewski przyznał, że miasto nie będzie budować w najbliższej przyszłości fragmentu obwodnicy południowej.

- Zlecimy natomiast koncepcje, które szczegółowo pokażą przebieg tras bolkowskiej i średnicowej - zapowiedział Wiśniewski. - Gdy będą gotowe, to wówczas urządzimy konsultacje społeczne i to także wówczas można się spodziewać ostatecznej decyzji, którą z tych dróg zrealizujemy. Na razie jednak w budżecie na przygotowanie takich dokumentów nie ma niezbędnych kilkuset tysięcy złotych.

Można się więc spodziewać, że koncepcje będą gotowe, ale dopiero w przyszłym roku.

- Na pewno nie będziemy ostatecznej decyzji odwlekać w czasie - zapewnił Wiśniewski. - Nowa przeprawa przez Odrę jest bardzo ważna dla przyszłości miasta i nie możemy o niej dyskutować w nieskończoność.