Trenerzy widzieli różne mecze

Redakcja
Nisko notowany w tabeli Włókniarz Kietrz zebrał wiele pochlebnych recenzji po meczu z liderem rozgrywek, Lechem Poznań.

Po remisie odczuwam niedosyt, bo byliśmy drużyną lepszą - mówił po meczu z Lechem trener Włókniarza Jan Furlepa. - Byliśmy chyba na dwóch różnych meczach - ripostował Bogusław Baniak, szkoleniowiec Lecha. - W drugiej połowie mieliśmy trzy stuprocentowe okazje. Włókniarz grał z kontry i też był groźny, ale to nasz zespół przeważał.

Racja zwykle leży pośrodku. Dla kibiców najważniejsze było, że obie ekipy rozegrały - szczególnie w drugiej połowie - bardzo dobry mecz. Lider z Poznania zawiódł, a jego rozgrywający Zbigniew Czajkowski, do niedawna piłkarz Odry Opole, zagrał bardzo słabo.
- Wychodzi brak przepracowanego okresu zimowego - mówił po meczu "Czaja". - Zagrałem słabo, na szczęście reszta zespołu rozegrała niezły mecz.
- Brakowało nam lidera - przyznał trener Baniak. - Przyjechaliśmy bez pięciu podstawowych piłkarzy, w tym rozgrywających Miklosika i Golińskiego, którzy pauzowali za żółte kartki.

Bardzo zadowolony z postawy drużyny był Marian Konopka, prezes Włókniarza. Jego zdaniem drużyna potwierdziła w meczu z liderem, że drzemią w niej spore rezerwy.
- W sobotę chłopcy udowodnili, że jeśli się sprężą, to potrafią zagrać przeciwko najlepszym - ocenił Konopka. - Na pewno zespół nie jest źle prowadzony, bo gdyby był słabo przygotowany do rozgrywek, to w sobotę nie wytrzymałby trudów meczu z liderem. Niestety, przyszło nam grać przeciwko drużynie Lecha oraz sędziom i potwierdziło się, iż Warszawa pilnuje awansu Lecha.

Zespół z Poznania jest głównym faworytem do awansu i w 21 meczach nie doznał ani jednej porażki.
- Bardzo liczyliśmy na przerwanie passy Lecha - mówi prezes Włókniarza. - Nie sprawiliśmy niespodzianki, ponieważ zagraliśmy nieskutecznie. W pierwszej połowie nie wykorzystaliśmy stuprocentowej sytuacji, w drugiej mieliśmy kilka okazji na zdobycie zwycięskiej bramki. Bardzo dobre wrażenie sprawił na mnie Grzegorz Pilch, który potwierdził swoje - powiedziałbym - pierwszoligowe umiejętności. Był zagrożeniem dla rywali, walczył o piłkę także na naszej połowie, inicjował akcje ofensywne. Zespół pokazał, że jest w wysokiej dyspozycji. Liczę, że w dwóch jesiennych meczach (z Odrą Opole i Tłokami Gorzyce - przyp. red.) jest w stanie zdobyć sześć punktów, co zapewniłoby zajęcie dziesiątego miejsca.
W najbliższą sobotę dojdzie do piłkarskich derbów Opolszczyzny, w których opolska Odra podejmować będzie Włókniarza.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska