Trochę o Bogu, trochę o nas

Krzysztof Ogiolda
Krzysztof Ogiolda
Arcybiskup Alfons Nossol wystosował na święta list pasterski do pracujących zarobkowo za granicą.

Podczas liturgii wigilii paschalnej w Wielką Sobotę wieczorem po raz pierwszy po wielkim poście odezwały się dzwony, zaśpiewano uroczyste "Alleluja" oraz hymn "Chwała na wysokości Bogu" i Ewangelię o zmartwychwstaniu Pańskim. Tym samym rozpoczęły się obchody Wielkiej Nocy. Najdłuższej i najpiękniejszej w całym roku kościelnym liturgii przewodniczył w katedrze opolskiej biskup pomocniczy Jan Kopiec. Od poświęconego ognia zapalił paschał - świecę symbolizującą Chrystusa oraz dokonał poświęcenia wody chrzścielnej, nawiązując do czasów pierwszych chrześcijan, kiedy w Wielką Noc odbywał się chrzest katechumenów.

Pierwsze dzwony podczas procesji rezurekcyjnej zabrzmiały w Opolu w niedzielę wielkanocną niedługo po północy. Było tak w tych - coraz liczniejszych - parafiach, w których liturgia Wielkiej Soboty zaczęła się około 22 i zakończyła już w niedzielę (m.in. w parafiach św. Piotra i Pawła oraz św. Jacka).
W innych kościołach procesje rezurekcyjne rozpoczynały pierwszą mszę niedzielną. Przy śpiewie pieśni "Wesoły nam dzień dziś nastał" w procesji niesiono monstrancję z Najświętszym Sakramentem oraz figurę Chrystusa zmartwychwstałego i krzyż z przewieszoną czerwoną stułą na znak zwycięstwa Pana Jezusa nad śmiercią. W katedrze opolskiej procesji i mszy rezurekcyjnej przewodniczył arcybiskup Alfons Nossol.
- Obyśmy, podnieceni jak Piotr i Jan, zaczęli pędzić do pustego grobu, by na nowo uwierzyć. Oby pomogło nam w tym przeżycie pierwszych w XXI wieku wielkanocnych świąt. Obyśmy radością wielkanocnej wiary innych zarażali. Niech ten nastrój trwa w naszych rodzinach i ogarnia całe nasze życie. Niech nam dodaje na co dzień otuchy i nadziei - życzył w kazaniu ordynariusz opolski.
W poniedziałek wielkanocny w kościołach diecezji opolskiej odczytano list pasterski biskupa opolskiego poświęcony pracy zarobkowej Opolan za granicą. Biskup opolski wyraził uznanie wszystkim, którzy podejmują dla dobra swych rodzin wysiłek pracy z dala od domu, ale wskazał też na zgrożenia, jakie niesie to z sobą dla życia rodzinnego i religijnego.
- Pracujący dłuższy czas z dala od rodzin powinni stawiać sobie pytanie, czy to, co miało rodzinie służyć, nie zaczyna jej szkodzić? Czy rodzina poprzez te wyjazdy czasami więcej nie traci, aniżeli zyskuje? Czy warto dalej narażać trwałość małżeństwa i dobre wychowanie dzieci? (...) Krytycznie należy ocenić zbyt materialistyczne podejście do życia naszej młodzieży, która, widząc szansę lepszego zarobku za granicą, rezygnuje czasem z dalszej nauki. Trzeba podkreślić, że jest to działanie nie dające lepszych perspektyw życiowych - ostrzegał ks. arcybiskup.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska