Trojaczki z Wysokiej świętują roczek. Zobaczcie, jak dzisiaj wyglądają [wideo]

Mirosław Dragon
Mirosław Dragon
Trojaczki z Wysokiej, od lewej: Eryk, Marcin i Magdalena, nad nimi od lewej: mama Monika Kulik, ciocia Regina, babcia Gudrun i ciocia Małgorzata.
Trojaczki z Wysokiej, od lewej: Eryk, Marcin i Magdalena, nad nimi od lewej: mama Monika Kulik, ciocia Regina, babcia Gudrun i ciocia Małgorzata. Mirosław Dragon
Największy urwis to Marcin, Magdalena niewiele mu ustępuje, a Eryk to za to pieszczoch.

Dzieci Moniki i Sebastiana Kulików z Wysokiej przyszły na świat 15 kwietnia 2010 roku. Spośród trojaczków najstarsza jest Magdalena, o minutę młodszy Marcin i najmłodszy (dwie minuty młodszy od siostry) Eryk.

Noworodki były malutkie: Magdalena i Eryk mieli po 1280 gram i 36 centymetrów. Marcin był większy: 1540 g i 45 cm. Do dzisiaj Marcin jest największy z całej trójki.

Urodzenie trojaczków było świętem nie tylko dla rodziny Kulików, ale też dla całej wioski.
Ochrzcić dzieci przyjechał biskup opolski Andrzej Czaja, który pochodzi właśnie z Wysokiej.

- Przywiózł maluchom prezent, powiedział, że będzie się modlił za nasze bąble i był bardzo dumny, że w jego parafii po raz pierwszy w historii urodziły się trojaczki! - wspomina Sebastian Kulik.

W piątek Magdalena, Marcin i Eryk obchodzili roczek.

- Marcin to największy urwis, Magdalena to też rozrabiaka, Eryk jest spokojniejszy - mówi Monika Kulik, mama maluchów z Wysokiej.

Pani Monika po roku wie jedno: sami rodzice nie są w stanie dać radę z trzema maleństwami.
- Dwie osoby to absolutne minimum, ale czasem to nie wystarcza, kiedy każde dziecko potrzebuje pomocy, uwagi, wtedy potrzebne są trzy osoby - mówi pani Monika.

W nocy dyżur pełnią oczywiście rodzice, w dzień doglądać dzieci pomagają: babcia Gudrun, ciocie: Regina, Małgorzata i Ania, pomaga też Irena Sofińska, znajoma z Wysokiej.

- Ogromną pomoc mamy ze strony naszej pani sołtys i radnej Renaty Wolny - mówi Monika Kulik. - Jej pomoc jest bezcenna, ponieważ rehabilituje Eryka, który ma napięcie mięśniowe. Dzięki niej Eryk czuje się coraz lepiej i już raczkuje.

Mama trojaczków wie też, że nie można przyzwyczajać się do prezentów.
- Po urodzeniu dzieci dostaje się upominki, trojaczki są sensacją, ale po kilku tygodniach sensacja mija, a z trojaczkami zostaje sama rodzina - mówi Monika Kulik. - Poza tym słyszy się komentarze typu "Ich dzieci, ich problem". Ale nie ma się co tym przejmować.

Troje dzieci to również potrójne koszty. Na same pieluchy wydaje się majątek.
- Szybko się nauczyłam, że warto zamawiać artykuły dla dzieci przez internet, bo to jest po prostu tańsze - mówi Monika Kulik.

Mnogich ciąż jest na Opolszczyźnie coraz więcej:

  • pięcioraczki w Zdzieszowicach,
  • czworaczki w Kędzierzynie-Koźlu i Opolu,
  • trojaczki w Opolu, w Wysokiej i w Dobrodzieniu

W marcu w Dobrodzieniu urodziły się trojaczki jednojajowe: Natasza, Sonia i Tamara.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska